RPA – Ucieczka do raju

Po spotkaniu z pilotem Albatros Travel na lotnisku w Okęcie w Warszawie wylot do Johannesburga z międzylądowaniem.

Po przylocie do Jahannesburga czeka nas dosyć długi przejazd do miejsca zakwaterowania – ok. 7-8 godz., który jednak wynagrodzą nam piękne krajobrazy za oknem. Przejedziemy przez prowincję  Mpumalanga w kierunku Middelburga i Belfastu. W miarę oddalania się od Johannesburga krajobraz zmienia się i pola uprane ustępują powoli miejsca afrykańskiej sawannie ze stromymi klifami gdzie nie gdzie.

Przyjeżdżamy do Mantobeni Camp, należącym do Albatros Travel, gdzie zostaniemy zakwaterowani w dużych, wygodnych namiotach w środku buszu, posiadających własną łazienkę oraz taras, z którego można podziwiać dziką naturę.

Po długim dniu podróży miło będzie usiąść na tarasie i wsłuchać się w odgłosy życia zwierząt wokół obozu.

Przez kolejne dwa dni przeżyjemy prawdziwe afrykańskie safari, wyruszając na wyprawy do rezerwatu zwierząt Manyeleti na obszarze Parku Narodowego Kruger. Pomiędzy kolejnymi safari będzie też czas na relaks przy basenie.

Słowo Manyeleti oznacza „miejsce gwiazd” w dialekcie Shangaan, który jest tutaj lokalnym językiem. Kiedy zapadnie zmrok warto więc wykorzystać okazję i spojrzeć w górę, aby doświadczyć absolutnie fantastycznego widoku niesamowicie rozgwieżdżonego nieba.

Rezerwat Manyeleti założony w 1963 roku to tylko niewielka część Parku Narodowego Krugera. W czasach apartheidu był to jedyny rezerwat w RPA do którego wstęp miały osoby czarnoskóre, a cały teren był ogrodzony. Rząd nie inwestował też w infrastrukturę parku co paradoksalnie spowodowało, że rezerwat pozostał jednym z najlepiej strzeżonych sekretów kraju – dzikim rajem, całkowicie nieobecnym na turystycznych szlakach, który odwiedzało bardzo niewielu gości, ale oferował on niezwykle autentyczne doświadczenie afrykańskiego buszu. Dziś ogrodzenia są już rozebrane, dzięki czemu dzikie zwierzęta mogą się swobodnie przemieszczać po okolicy. Jednak Rezerwat Manyeleti nadal pozostał najbardziej spokojną i nieskażoną częścią Parku Krugera.

Przeważnie przyjeżdżają tu na safari tylko goście z trzech małych hoteli i campów znajdujących się w okolicy, które przy maksymalnym obłożeniu mogą pomieścić w sumie ok. 100 osób,.  Dzięki małej liczbie gości w rezerwacie safari tutaj jest niepowtarzalnym doświadczeniem, ponieważ pozwala na spokojnie obcowanie z przyrodą bez jazdy w kolumnie aut, co zdarza się czasem w większych parkach.

Park Krugera i Rezewat Manyeleti leżą stosunkowo nisko i charakteryzują się dość łagodnymi i suchymi zimami. Dlatego stanowią całoroczny cel podróży dla turystów. Letnie deszcze od maja do czerwca zapewniają gęstą roślinność, przed nadejściem długiego okresu suszy. W rezerwacie Manyeleti znajdują się duże jeziora zamieszkiwane przez krokodyle, hipopotamy i wiele gatunków ptaków. Do tych naturalnych wodopojów przychodzi także wiele gatunków dzikich zwierząt. Miejsca te stanowią więc doskonały punkt obserwacyjny nie tylko dla nas, ale także dla drapieżników takich jak lwy czy lamparty.

Postaramy się dostarczyć jak najwięcej wrażeń podczas safari. Mamy nadzieję na spotkanie wielu zwierząt w tym Wielkiej Piątki Afryki (lew, lampart, nosorożec, słoń i bawół), ale także innych mieszkańców sawanny jak antylopy gnu, kudu czy impala, guźce, żyrafy, zebry itd. Oczywiście nie ma gwarancji kiedy i gdzie zobaczymy jakie zwierzęta, ale nasi doświadczeni przewodnicy zrobią wszystko, aby wytropić jak najwięcej zwierząt.

Wielu uważa, że przyroda tutaj jest najbardziej zbliżona do pierwotnej afrykańskiej natury i dlatego musimy dostosować się do okresów bujnej zieleni występujących naprzemiennie z sezonem palącego  słońca i spieczonej ziemi. Ten pierwszy okres jest najpiękniejszy, chociaż wtedy zwierzęta mogą być trudne do wypatrzenia, ze względu na otaczającą nas zieleń. W sezonie suszy nie jest tak ładnie, ale z drugiej strony zwierzęta są łatwiejsze do zobaczenia, bo nie mają się gdzie ukryć. Jednak to właśnie niepewność jest częścią uroku natury i sprawia, że safari jest tak bardzo ekscytującym przeżyciem. Po porannym safari wracamy do naszego campu na pyszne śniadanie w formie bufetu i odpoczynek przy basenie.

Popołudniowe safari zaczyna się, gdy słońce jest już nisko, a ciepłe kolory otulają krajobraz. Zatrzymujemy się aby nacieszyć oczy pięknym zachodem słońca, trzymając w ręce orzeźwiający napój, zanim zapalą się reflektory samochodu i wyruszymy na nocną jazdę. To wyjątkowe przeżycie, gdy wieczorem nad naszymi głowami pojawia się gwiaździste niebo, ucho łowi tysiące dźwięków wydawanych przez dziką naturę, a wokół czuć zapachy sawanny i czerwonej ziemi Afryki.

Safari poranne i wieczorne bardzo różnią się od siebie. Kiedy reflektory jeepa wyłapują  setki małych i dużych oczu w buszu, nagle wszystko wydaje się niewiarygodnie blisko. Coś się obok nas porusza; czy to stado gnu czy głodnych lwic, które rozpoczęły nocne polowanie? Nasze jeepy, którymi się poruszamy podczas safari to otwarte samochody terenowe, które dają wspaniałe uczucie bezpośredniego obcowania z naturą bez żadnych sztucznych przeszkód.

Zarówno podczas safari porannego jak i wieczornego może być trochę chłodno na zewnątrz, ale wtedy można wykorzystać koce znajdujące się w jeepach. Zalecamy również, aby zabrać ze sobą czapkę i ciepłą kurtkę lub gruby polar.

Z samego rano wyruszymy z  Mantobeni Camp i Rezerwatu Manyeleti w podróż do wschodniej części regionu Mpumalanga. Przejedziemy wzdłuż gór słynną Trasą Panoramiczną, która oferuje zapierające dech w piersiach widoki. Zatrzymamy się w miejscu zwanym „Okno Boga”, które jest uważane za jeden z najpiękniejszych punktów widokowych na świecie. Przy ładnej pogodzie rozciąga się stąd fantastyczny widok na ogromną równinę sawanny, która leży 1000 metrów poniżej płaskowyżu, na którym się znajdujemy. Na naszej trasie są jeszcze inne przystanki jak Three Rondavels czyli 3 wzgórza ukształtowane przez erozję skał, które przypominają  kształtem tradycyjne, cylindryczne chaty lokalnej ludności, a każde zostało nazwane  na cześć trzech żon Wodza Maripi  oraz  Bourke’s Luck Potholes, które z kolei zostały wyrzeźbione przez silne wiry rzeczne w formie głębokich, cylindrycznych otworów w nagich skałach. Na koniec punkt kulminacyjny dzisiejszej wycieczki czyli słynny Kanion Rzeki Blyde, który jest jednym z największych kanionów na świecie. Przejazd Trasą Panoramiczną obfituje we wspaniałe krajobrazy i jeśli tylko czas i pogoda pozwolą, to zatrzymamy się jeszcze w kilku innych miejscach oferujących spektakularne widoki. 

Po przejechaniu Trasy Panoramicznej kierujemy się w stronę Zebra Nature Reserve koło Pretorii, który również należy do Albatros Travel i będzie naszą bazą wypadową na najbliższe dni. Ten uroczy hotel a właściwie lodge  jest przepięknie położony na łonie natury, gdzie swobodnie przechadzają się zebry i antylopy.

Dziś odwiedzimy słynne miasteczko Soweto. W latach 70. Soweto było symbolem sprzeciwu wobec ówczesnego reżimu apartheidu. Spacerując po jego ulicach poznamy zarówno historię tego miejsca jak i codzienne życie mieszkańców. Odwiedzimy między innymi Ulicę Vilakazi – jedyną ulicę na świecie, na której mieszkało dwóch laureatów Nagrody Nobla – Nelson Mandela i Desmond Tutu. 

Następnie udamy się do stolicy Południowej Afryki, Pretorii. W czasie wycieczki po mieście zobaczymy pomnik Voortrekker upamiętniający tzw. Wielki Trek czyli migracje tysięcy Burów z Kolonii Przylądkowej na wschód i północny wschód, spowodowany dyskryminacyjną polityką Brytyjczyków.  Zatrzymamy się także m.in. przy pięknym Union Building, będącym siedzibą rządu Republiki Południowej Afryki. Ukończony w 1913 roku budynek w kształcie półksiężyca, położony jest na szczycie wzgórza, z którego roztacza się wspaniały widok na miasto. Jego dwa skrzydła symbolizują dwie społeczności zamieszkujące RPA: Brytyjczyków i Burów. Czarnoskóra ludność niestety nie znalazła odzwierciedlenia w symbolice rządowego budynku. Miasto nazywane jest także „Jacaranda city” z powodu 70 000 drzew jacaranda, które rosną nie tylko w licznych parkach, ale i na ulicach miasta.

Po południu wrócimy do Zebra Nature Reserve.

Po śniadaniu idziemy na krótki spacer do Centrum Gadów, które również należy do Zebra Nature Reserve. Tutaj czeka nas fascynująca wycieczka podczas której zobaczymy zarówno egzotyczne gady (czarna mamba, pyton, gekony czy tarantule) jak i oswojone zwierzęta.  

Następnie opuszczamy Zebra Nature Reserve i jedziemy w stronę lotniska w Johannesburgu. Stąd polecimy do Kapsztadu. Po przybyciu do Kapsztadu udajemy się bezpośrednio do naszego hotelu.

Na Przylądek Dobrej Nadziei pojedziemy wąskimi drogami wzdłuż urwiska, z którego roztacza się piękny widok na niespokojne morze i malownicze wioski. Zatrzymamy się przy punkcie widokowym Chapman’s Peak, a następnie odwiedzimy Simon’s Town, gdzie zobaczymy kolonię pingwinów, zamieszkującą tutejszą plażę. Po obiedzie dotrzemy do rezerwatu przyrody Przylądka Dobrej Nadziei, który rozciąga się na obszarze 7680 hektarów. Poza pięknym rezerwatem nadmorskiej przyrody można tu zobaczyć antylopy z gatunku eland, bontebok, skoczniki antylopie, gnu oraz strusie i pawiany.

Spacerem udamy się na punkt widokowy Cape Point, skąd doskonale widać miejsce, w którym łączą się wody Oceanu Atlantyckiego i Indyjskiego.

Następnie wrócimy do Kapsztadu na nocleg.

Po kilku intensywnych dniach, dzisiejszy dzień jest dniem wolnym.  Polecamy wycieczkę na słynną Górę Stołową, która jest symbolem miasta. Dobrze jest rozpocząć dzień od tego miejsca, bo zwykle rano jest tam bezchmurnie. 
Można również popłynąć na Robben Island, gdzie przez wiele lat więziony był Nelson Mandela. Zwiedzanie wyspy odbywa się w języku angielskim, ponieważ ciekawe historie o tym miejscu opowiadają byli więźniowie. Robben Island to dawne więzienie, które leży na wyspie poza Kapsztadem. Transport na wyspę jest często odwoływany z powodu złych warunków pogodowych, zbyt silnego wiatru, problemów technicznych lub okolicznych strajków, dlatego nie możemy gwarantować, że wycieczka dojdzie do skutku. Dla chętnych możemy zarezerwować bilety do Robben Island. Bilety nie są wliczone w cenę wycieczki.

Popołudnie można spędzić na wędrówce po Greenmarket, gdzie z pewnością nie zabraknie okazji do zrobienia zakupów, aby zakończyć na słynnym Victoria & Alfred Waterfront, pełnym sklepów i dobrych restauracji.

Nasz pilot chętnie udzieli wskazówek na temat miejsc wartych odwiedzenia, a dla chętnych zorganizuje wspólny spacer po mieście.

W dniu dzisiejszym skierujemy się w stronę znanego regionu winiarskiego Stellenbosh, położonego niedaleko od Kapsztadu. Założyciel Kapsztadu, Jan van Riebeeck, jako pierwszy zaczął uprawiać wino w Południowej Afryce już w 1659 roku. Od tego czasu RPA stała się jednym z 10 największych na świecie producentów wina. Odwiedzimy kilka winnic, w których skosztujemy różnych win z tego regionu oraz w jednej z winnic zjemy obiad. 

Po południu wrócimy do Kapsztadu i przejedziemy obok imponującej Góry Stołowej. Na jej zboczach znajduje się Ogród Botaniczny Kirstenbosch, założony w 1913 roku i posiadający zbiór ponad 7.000 unikalnych roślin. Będziemy mieli okazję podziwiania tej wspaniałej przyrody, spacerując krętymi ścieżkami. Z ogrodu rozpościera się także fantastyczna panorama na okolicę.  

Naszą afrykańską przygodę kończymy wspólną pożegnalną kolacją w Kapsztadzie.

Przed południem mamy czas do własnej dyspozycji, aby zrobić ostatnie zakupy lub odwiedzić miejsca, do których nie udało nam się wcześniej dotrzeć. Po południu udamy się na lotnisko w Kapsztadzie skąd wylecimy wieczornym samolotem do Europy