Południowa Anglia i Kornwalia
Fantastyczna wycieczka przez malownicze zakątki Anglii ze spektakularnym wybrzeżem, urokliwymi wioskami i owianymi legendami zamkami i skarbami kultury
Fantastyczna wycieczka przez malownicze zakątki Anglii ze spektakularnym wybrzeżem, urokliwymi wioskami i owianymi legendami zamkami i skarbami kultury

Naszą podróż rozpoczniemy w historycznym Winchester, gdzie oprócz pięknej katedry z 1079 roku znajduje się również najważniejszy symbol rycerstwa czyli okrągły stół króla Artura i jego rycerzy.
Następnie udamy się do Kornwalii, Devonu i Dorsetu, gdzie krajobraz jest równie piękny, co bogaty w legendy: o królu Arturze, Psie Baskerville’ów czy Sherlocku Holmesie snującego się po mglistych wrzosowiskach Dartmoor, a znane detektywistyczne historie Agathy Christie ożywają tutaj na każdym kroku.
Odwiedzimy także producenta cydru jabłkowego i niezwykły ogród botaniczny znany jako Projekt Eden. Postaramy się również, aby znalazł się czas na wizytę w pubie.
Podczas podróży będziemy jechać wzdłuż przepięknych odcinków wybrzeża, mijając Lands’ End – najbardziej na zachód wysunięty punkt Anglii i spoglądając na spektakularną wyspę pływową St. Michael’s Mount, aby na koniec odwiedzić klasyczne kurorty nadmorskie jak eleganckie St. Ives, cudowne Bournemouth i rzymskie Bath.
Naszą podróż rozpoczniemy w historycznym Winchester, gdzie oprócz pięknej katedry z 1079 roku znajduje się również najważniejszy symbol rycerstwa czyli okrągły stół króla Artura i jego rycerzy.

Galeria zdjęć
Program wycieczki
Po spotkaniu na lotnisku Okęcie z pilotem Albatros Travel wylecimy z Warszawy do Londynu. Stąd pojedziemy do miasta Winchester, które położone jest nad rzeką Itchen, w hrabstwie Hampshire.
Główny cel naszego przyjazdu do Winchester to wizyta w Wielkiej Sali która jest ostatnią zachowaną częścią Zamku Winchester. To właśnie tutaj, zanurzymy się w historię, gdy w otoczeniu majestatycznych kamiennych murów, po raz pierwszy w czasie naszej podróży usłyszymy opowieści o królu Arturze. Według starożytnych legend był on potężnym wodzem, który powstrzymał inwazję krwiożerczych Anglosasów na Anglię pod koniec IV wieku, a następnie został pierwszym królem Anglii i najwspanialszym władcą kraju.
Tajemnica dlaczego król Artur był niepokonany związana jest z jego legendarnym mieczem Excaliburem, o którym krążą niezwykłe opowieści: „Tak wielki był jego gniew, że gdy wyciągnął miecz, pojawiły się płomienie jak te wydobywające się z paszczy smoków, a był tak przerażający, że nikt nie mógł na niego patrzeć”.
Opisy pełnego przygód życia Artura znane są z różnych źródeł celtyckich pochodzących już z V wieku. Wzmianki o nim pojawiają się także w średniowiecznych tekstach łacińskich, z których szczególnie znana jest „Historia Regum Britanniae” z XII wieku.
Legenda o królu Arturze wspomina także o zamku królewskim Camelot ze słynnym okrągłym stołem, wokół którego gromadzili się jego rycerze przed przystąpieniem do bitwy.
Według legendy to właśnie ten stół znajduje się Winchester, chociaż tak naprawdę stół, który zobaczymy pochodzi z XIV wieku i nie istniał w czasach króla Artura. Na początku XVI wieku został przemalowany dla króla Henryka VIII, ale opowieści i legendy o królu Arturze są tak żywe i głęboko zakorzenione, że fakty nie mają tutaj większego znaczenia.
Miasto znane jest również z pięknej katedry, w której pochowana jest brytyjska autorka książek - Jane Austen. Utalentowana pisarka zmarła w wieku 41 lat w ramionach swojej siostry Cassandry w domu przy College Street niedaleko katedry.
Pochodząca z 1079 roku imponująca katedra miała być najdłuższą na świecie ze swoją główną nawą o długości 169 metrów. Jednocześnie stanowi ona potwierdzenie ogromnego handlowego znaczenia Winchester w okresie średniowiecza, gdy było ono stolicą anglosaskiego hrabstwa Wessex. Będzie czas na samodzielne zwiedzenie pięknej katedry lub spacer po urokliwym mieście.
Późnym popołudniem udamy się do Bournemouth, które słynie z fantastycznych plaż i typowego angielskiego klimatu. Bournemouth kusi także atrakcyjnymi możliwościami zakupów, niezależnie od tego czy interesują nas tradycyjne angielskie sieci handlowe, czy bardziej ekskluzywne sklepy. Bournemouth przyciąga ponad 5,5 miliona turystów każdego roku, a kołyszące się palmy wzdłuż nadmorskich promenad oraz mnóstwo restauracji i barów sprawiają, że miasto ma typowo wakacyjny charakter.
Kolacja w Bournemouth jest we własnym zakresie, a chętni mogą się wybrać z naszym pilotem na spacer po okolicy zakończony piwem lub kolacją w jednym z lokalnych pubów.
(Dzisiejsza trasa to 126 km, czas jazdy ok. 2,5 godz.)
Dzień 1
Przelot Warszawa – Londyn. Okrągły stół króla Artura w Winchester i plaże Bournemouth
Po spotkaniu na lotnisku Okęcie z pilotem Albatros Travel wylecimy z Warszawy do Londynu. Stąd pojedziemy do miasta Winchester, które położone jest nad rzeką Itchen, w hrabstwie Hampshire.
Główny cel naszego przyjazdu do Winchester to wizyta w Wielkiej Sali która jest ostatnią zachowaną częścią Zamku Winchester. To właśnie tutaj, zanurzymy się w historię, gdy w otoczeniu majestatycznych kamiennych murów, po raz pierwszy w czasie naszej podróży usłyszymy opowieści o królu Arturze. Według starożytnych legend był on potężnym wodzem, który powstrzymał inwazję krwiożerczych Anglosasów na Anglię pod koniec IV wieku, a następnie został pierwszym królem Anglii i najwspanialszym władcą kraju.
Tajemnica dlaczego król Artur był niepokonany związana jest z jego legendarnym mieczem Excaliburem, o którym krążą niezwykłe opowieści: „Tak wielki był jego gniew, że gdy wyciągnął miecz, pojawiły się płomienie jak te wydobywające się z paszczy smoków, a był tak przerażający, że nikt nie mógł na niego patrzeć”.
Opisy pełnego przygód życia Artura znane są z różnych źródeł celtyckich pochodzących już z V wieku. Wzmianki o nim pojawiają się także w średniowiecznych tekstach łacińskich, z których szczególnie znana jest „Historia Regum Britanniae” z XII wieku.
Legenda o królu Arturze wspomina także o zamku królewskim Camelot ze słynnym okrągłym stołem, wokół którego gromadzili się jego rycerze przed przystąpieniem do bitwy.
Według legendy to właśnie ten stół znajduje się Winchester, chociaż tak naprawdę stół, który zobaczymy pochodzi z XIV wieku i nie istniał w czasach króla Artura. Na początku XVI wieku został przemalowany dla króla Henryka VIII, ale opowieści i legendy o królu Arturze są tak żywe i głęboko zakorzenione, że fakty nie mają tutaj większego znaczenia.
Miasto znane jest również z pięknej katedry, w której pochowana jest brytyjska autorka książek - Jane Austen. Utalentowana pisarka zmarła w wieku 41 lat w ramionach swojej siostry Cassandry w domu przy College Street niedaleko katedry.
Pochodząca z 1079 roku imponująca katedra miała być najdłuższą na świecie ze swoją główną nawą o długości 169 metrów. Jednocześnie stanowi ona potwierdzenie ogromnego handlowego znaczenia Winchester w okresie średniowiecza, gdy było ono stolicą anglosaskiego hrabstwa Wessex. Będzie czas na samodzielne zwiedzenie pięknej katedry lub spacer po urokliwym mieście.
Późnym popołudniem udamy się do Bournemouth, które słynie z fantastycznych plaż i typowego angielskiego klimatu. Bournemouth kusi także atrakcyjnymi możliwościami zakupów, niezależnie od tego czy interesują nas tradycyjne angielskie sieci handlowe, czy bardziej ekskluzywne sklepy. Bournemouth przyciąga ponad 5,5 miliona turystów każdego roku, a kołyszące się palmy wzdłuż nadmorskich promenad oraz mnóstwo restauracji i barów sprawiają, że miasto ma typowo wakacyjny charakter.
Kolacja w Bournemouth jest we własnym zakresie, a chętni mogą się wybrać z naszym pilotem na spacer po okolicy zakończony piwem lub kolacją w jednym z lokalnych pubów.
(Dzisiejsza trasa to 126 km, czas jazdy ok. 2,5 godz.)
Dzień zaczynamy od przejazdu w kierunku hrabstwa Devon, aby dotrzeć do torfowisk Dartmoor, czyli rozległego obszaru rozciągającego się na powierzchni 954 km2, gdzie dominuje roślinność w formie wrzosowisk i torfowisk. Miłośnicy Sherlocka Holmesa pewnie rozpoznają nazwę Dartmoor, ponieważ autor Sir Arthur Conan Doyle zainspirowany w czasie długich spacerów po okolicy wskrzesił postać Sherlocka Holmesa w książce „Pies Baskerville’ów”. Rozległe wrzosowiska i torfowiska z samotnie stojącymi domami, spowitymi gęstą mgłą, a także ciekawa historia tych okolic były doskonałym tłem dla jego książki.
Przejedziemy przez miejscowość Two Bridges, która w XVIII wieku słynęła z targu ziemniaków i mijamy piękny most prowadzący nad rzeką West Dart.
Na okolicznych wrzosowiskach znajdują się jedne z największych znalezisk z epoki brązu. To właśnie tutaj, w strefie klimatu umiarkowanego, porośniętej lasem, na stałe zamieszkały pierwsze społeczności łowieckie. Podczas naszej wędrówki po wrzosowiskach odnajdziemy ślady biegu historii – od czasów prehistorycznych w postaci rzeźbionych „menhirów”, bautastenów (kamieni runicznych), aż do czasów współczesnych, gdy będziemy mijać pozostałości dawnych, nieczynnych już kopalni cyny. Okolica fascynuje niezwykłymi widokami, które mijamy podczas jazdy przez rozległe wrzosowiska.
Pustkowie, przez które przejeżdżamy było idealnym miejscem na budowę niesławnego więzienia Dartmoor. Więzienie zostało zbudowane w 1806 roku dla jeńców wojennych z okresu wojen napoleońskich prowadzonych między Francją a Anglią i szybko zapełniło się liczbą 6000 jeńców.
Kiedy Brytyjczycy wzięli udział w tzw. wojnie brytyjsko-amerykańskiej w 1812 roku, na torfowiskach stacjonowało także ponad 6000 amerykańskich żołnierzy. W przeszłości w więzieniu przebywali przestępcy o tak barwnych pseudonimach jak „Topornik” czy „Masowy morderca w kwaśnej kąpieli”.
Więzienie nadal funkcjonuje, jednak obecni więźniowe odbywają tutaj kary za przestępstwa mniejszego kalibru niż to bywało dawniej.
W mglisty dzień, ten wyjątkowy i różnorodny krajobraz może wydawać się zarówno dramatyczny, jak i fascynujący. Pogoda zmienia się tutaj szybko i mgła w ciągu godziny może się rozproszyć, a zza chmur wyjrzeć słońce. Na wrzosowiskach często widuje się dzikie kucyki Dartmoor. Te mocne i wytrzymałe konie są znane od ponad tysiąca lat i przystosowane do surowego klimatu. Przez wieki małe, ciężko pracujące kuce były wykorzystywane w gospodarstwach rolnych i kopalniach, gdzie z lokalnego granitu wydobywano cynę. Po zamknięciu kopalń większość koni została wypuszczona na wolność i dziś można je spotkać swobodnie wędrujące po okolicy.
Docieramy do małego miasteczka Tavistock, tutaj będzie czas na spacer i być może wypicie filiżanki kawy, zanim ruszymy dalej.
Pełni wrażeń po całym dniu podróży, kierujemy się teraz w ostatni etap naszej dzisiejszej trasy do Newquay, gdzie spędzimy kolejne dwie noce i zjemy kolację w naszym hotelu.
(Dzisiejsza trasa 275 km, czas jazdy 4,5 godz.)
Dzień 2
Bournemouth – wrzosowiska w Dartmoor i kamienie runiczne – Newquay
Dzień zaczynamy od przejazdu w kierunku hrabstwa Devon, aby dotrzeć do torfowisk Dartmoor, czyli rozległego obszaru rozciągającego się na powierzchni 954 km2, gdzie dominuje roślinność w formie wrzosowisk i torfowisk. Miłośnicy Sherlocka Holmesa pewnie rozpoznają nazwę Dartmoor, ponieważ autor Sir Arthur Conan Doyle zainspirowany w czasie długich spacerów po okolicy wskrzesił postać Sherlocka Holmesa w książce „Pies Baskerville’ów”. Rozległe wrzosowiska i torfowiska z samotnie stojącymi domami, spowitymi gęstą mgłą, a także ciekawa historia tych okolic były doskonałym tłem dla jego książki.
Przejedziemy przez miejscowość Two Bridges, która w XVIII wieku słynęła z targu ziemniaków i mijamy piękny most prowadzący nad rzeką West Dart.
Na okolicznych wrzosowiskach znajdują się jedne z największych znalezisk z epoki brązu. To właśnie tutaj, w strefie klimatu umiarkowanego, porośniętej lasem, na stałe zamieszkały pierwsze społeczności łowieckie. Podczas naszej wędrówki po wrzosowiskach odnajdziemy ślady biegu historii – od czasów prehistorycznych w postaci rzeźbionych „menhirów”, bautastenów (kamieni runicznych), aż do czasów współczesnych, gdy będziemy mijać pozostałości dawnych, nieczynnych już kopalni cyny. Okolica fascynuje niezwykłymi widokami, które mijamy podczas jazdy przez rozległe wrzosowiska.
Pustkowie, przez które przejeżdżamy było idealnym miejscem na budowę niesławnego więzienia Dartmoor. Więzienie zostało zbudowane w 1806 roku dla jeńców wojennych z okresu wojen napoleońskich prowadzonych między Francją a Anglią i szybko zapełniło się liczbą 6000 jeńców.
Kiedy Brytyjczycy wzięli udział w tzw. wojnie brytyjsko-amerykańskiej w 1812 roku, na torfowiskach stacjonowało także ponad 6000 amerykańskich żołnierzy. W przeszłości w więzieniu przebywali przestępcy o tak barwnych pseudonimach jak „Topornik” czy „Masowy morderca w kwaśnej kąpieli”.
Więzienie nadal funkcjonuje, jednak obecni więźniowe odbywają tutaj kary za przestępstwa mniejszego kalibru niż to bywało dawniej.
W mglisty dzień, ten wyjątkowy i różnorodny krajobraz może wydawać się zarówno dramatyczny, jak i fascynujący. Pogoda zmienia się tutaj szybko i mgła w ciągu godziny może się rozproszyć, a zza chmur wyjrzeć słońce. Na wrzosowiskach często widuje się dzikie kucyki Dartmoor. Te mocne i wytrzymałe konie są znane od ponad tysiąca lat i przystosowane do surowego klimatu. Przez wieki małe, ciężko pracujące kuce były wykorzystywane w gospodarstwach rolnych i kopalniach, gdzie z lokalnego granitu wydobywano cynę. Po zamknięciu kopalń większość koni została wypuszczona na wolność i dziś można je spotkać swobodnie wędrujące po okolicy.
Docieramy do małego miasteczka Tavistock, tutaj będzie czas na spacer i być może wypicie filiżanki kawy, zanim ruszymy dalej.
Pełni wrażeń po całym dniu podróży, kierujemy się teraz w ostatni etap naszej dzisiejszej trasy do Newquay, gdzie spędzimy kolejne dwie noce i zjemy kolację w naszym hotelu.
(Dzisiejsza trasa 275 km, czas jazdy 4,5 godz.)
Dziś kierujemy się na zachód, do zatoki Penzance i sennego nadmorskiego miasteczka Marazion. Stąd spoglądamy na wyspę pływową St. Michael’s Mount, która przypomina miraż i wyłania się z wody 366 metrów od wybrzeża Kornwalii. Zabudowa wyspy od razu przywodzi na myśl jej francuski odpowiednik Mont St. Michel na wybrzeżu Normandii, jednak w trochę mniejszym formacie. I tak samo jak jej starszą siostrę we Francji, szczyt wyspy zwieńcza imponujący zamek o podobnym, charakterystycznym stożkowym kształcie.
Zamek St. Michael’s Mount miał wiele przeznaczeń od czasów jego budowy w XIII wieku. W ciągu wieków miejsce to pełniło funkcję placówki handlowej, klasztoru, fortu, aż wreszcie stało się siedzibą rodu Aubynów, którzy w 1650 roku otrzymali wyspę od króla, uzyskując tytuł barona.
Wyspę najlepiej podziwiać z pewnej odległości, a my następnie kierujemy się do małego miasteczka Penzance, które wielu może pamiętać ze starego, humorystycznego musicalu Gilberta i Sullivana pt. „Piraci z Penzance”.
Stąd wycieczka prowadzi teraz tak daleko na zachód jak to tylko możliwe, do słynnego Lands End czyli końca Ziemi. Tutaj przyjrzymy się najbardziej na zachód wysuniętemu punktowi Anglii i znajdziemy czas na krótki spacer wzdłuż wybrzeża, zanim będziemy kontynuować naszą podróż przez Kornwalię na jej drugi kraniec, gdzie odwiedzimy małe nadmorskie miasteczko St. Ives, z widokiem na Morze Celtyckie.
Tutaj zrobimy krótką przerwę na kawę lub zimne, angielskie piwo, zanim wrócimy do naszego hotelu, gdzie wieczorem zjemy wspólnie kolację.
(Dzisiejsza trasa to 160 km, czas jazdy ok. 3 godz.)
Dzień 3
Wyspa pływowa St. Michael’s Mount – Penzance – Lands Ends czyli kraniec Ziemi – St. Ives
Dziś kierujemy się na zachód, do zatoki Penzance i sennego nadmorskiego miasteczka Marazion. Stąd spoglądamy na wyspę pływową St. Michael’s Mount, która przypomina miraż i wyłania się z wody 366 metrów od wybrzeża Kornwalii. Zabudowa wyspy od razu przywodzi na myśl jej francuski odpowiednik Mont St. Michel na wybrzeżu Normandii, jednak w trochę mniejszym formacie. I tak samo jak jej starszą siostrę we Francji, szczyt wyspy zwieńcza imponujący zamek o podobnym, charakterystycznym stożkowym kształcie.
Zamek St. Michael’s Mount miał wiele przeznaczeń od czasów jego budowy w XIII wieku. W ciągu wieków miejsce to pełniło funkcję placówki handlowej, klasztoru, fortu, aż wreszcie stało się siedzibą rodu Aubynów, którzy w 1650 roku otrzymali wyspę od króla, uzyskując tytuł barona.
Wyspę najlepiej podziwiać z pewnej odległości, a my następnie kierujemy się do małego miasteczka Penzance, które wielu może pamiętać ze starego, humorystycznego musicalu Gilberta i Sullivana pt. „Piraci z Penzance”.
Stąd wycieczka prowadzi teraz tak daleko na zachód jak to tylko możliwe, do słynnego Lands End czyli końca Ziemi. Tutaj przyjrzymy się najbardziej na zachód wysuniętemu punktowi Anglii i znajdziemy czas na krótki spacer wzdłuż wybrzeża, zanim będziemy kontynuować naszą podróż przez Kornwalię na jej drugi kraniec, gdzie odwiedzimy małe nadmorskie miasteczko St. Ives, z widokiem na Morze Celtyckie.
Tutaj zrobimy krótką przerwę na kawę lub zimne, angielskie piwo, zanim wrócimy do naszego hotelu, gdzie wieczorem zjemy wspólnie kolację.
(Dzisiejsza trasa to 160 km, czas jazdy ok. 3 godz.)
Dzień zaczynamy od wizyty w zamku Tintagel. Na skalistym urwisku wznoszącym się nad zielononiebieskim morzem zobaczymy pozostałości wręcz magicznie położonego starego zamku Tintagel, z którym wiąże się także legenda o królu Arturze. Połowa zamku stoi bezpiecznie na stałym lądzie, podczas gdy pozostała część zdaje się przyklejona do poszarpanego cypla wystającego z morza.
Kiedy mnich Geoffrey z Monmouth spisał swoją częściowo fikcyjną historię Anglii w XII wieku, połączył postać króla Artura właśnie z tym miejscem, gdzie już od V wieku stał zamek będący siedzibą królów Kornwalii. I to właśnie ta historia oraz rosnąca sława tego miejsca zainspirowała Ryszarda, hrabiego Kornwalii, do zbudowania tutaj w 1233 roku nowej, średniowiecznej osady z zamkiem, głównie, aby móc się pochwalić posiadaniem dóbr w miejscu urodzenia i wychowania króla Artura.
Wizyta w zamku Tintagel wymaga wspinania się po schodach i to po wielu schodach. Ale trud zostanie wynagrodzony fantastycznymi widokami i niezwykłymi przeżyciami jakie czekają na nas w tych starych ruinach, gdzie naprawdę można poczuć ducha historii. Zamek odegrał ważną rolę w średniowieczu i niezależnie od tego, czy ktoś wierzy w historię o królu Arturze, czy po prostu lubi ciekawe opowieści o rycerzach i królach to w tym miejscu na pewno poczuje magię unoszącą się w powietrzu.
Osoby, które nie będą czuły się na siłach na wejście po tak wielu schodach, mogą same zdecydować, jakie miejsca w zamku odwiedzą lub mogą też usiąść w jakimś ładnym miejscu i przekonać się czy nie pojawi się nagle zjawa króla Artura.
Jesienią 2018 roku rozpoczęto budowę imponującego mostu, który łączy ląd z odizolowaną skałą na morzu. Ten most przywrócił historyczne połączenie obu części obiektu oraz ułatwił przemieszczanie się, eliminując konieczność korzystania ze schodów. Przejście przez most odbywa się tylko w jedną stronę i jedynie w wyjątkowych sytuacjach, osoby mające trudności w pokonaniu schodów będą mogły skorzystać z mostu w drodze powrotnej.
Po wizycie w zamku będzie czas na spacer po przytulnym miasteczku Tintagel, gdzie można zjeść fantastyczne lody w Treleaven’s Luxury Cornish Ice Cream.
Choć wielu osobom Anglia kojarzy się głównie z piwem, Anglicy mają również długą i dumną tradycję produkcji cydru. Prawdopodobnie cydr został tutaj sprowadzony z Normandii po podboju Anglii przez Normanów w 1066 roku, po bitwie pod Hastings, stając się częścią kultury kraju. Chociaż niektóre źródła podają, że produkcja cydru istniała w Anglii już za czasów rzymskich.
Ale jedno jest pewne: dziś w pubach i sklepach można znaleźć bogaty wybór cydrów, zarówno słodkich, jak i wytrawnych. W ostatnich latach napój ten przeżywa swój renesans wśród młodszego pokolenia i obecnie w Anglii działa ponad 450 producentów cydru. Także w Polsce cydr staje się coraz popularniejszą alternatywą dla piwa czy wina.
My odwiedzimy małego lokalnego producenta, który produkuje nie tylko cydr, ale też dżemy, gin i inne produkty.
Tutaj udamy się na krótką wycieczkę, aby zobaczyć produkcję i dowiedzieć się więcej o procesie wytwarzania cydru, zanim zakończymy degustacją różnorodnych produktów wytwarzanych na farmie.
Kończymy dzień wizytą w miejscu będącym kornwalijską odpowiedzią na Ogrody Edenu. „Bez roślin nie byłoby życia na Ziemi” – to podstawowa idea stojąca za tym ogromnym projektem, przez wielu uważanym za najbardziej spektakularny ogród botaniczny na świecie. W starej kopalni gliny wybudowano ogromne szklarnie w kształcie kopuł, tzw. „biomy”, z których największa ma ponad 240 metrów długości i 55 metrów wysokości. Szklarnie są tak duże, że trafiły do Księgi Rekordów Guinnessa jako największe samonośne kopuły na świecie.
Od razu po przybyciu do tej starej kopalni gliny roztacza się widok na odkryty teren reprezentujący naszą, umiarkowaną strefę klimatyczną. Tutaj ścieżki przecinają teren, a dziesiątki tysięcy roślin zabierają nas w ekscytującą podróż pełną botanicznych odkryć. Na całym terenie rośnie aż 140 000 roślin reprezentujących 4500 różnych gatunków, więc nawet najbardziej zapalony miłośnik ogrodów będzie miał trudności z rozpoznaniem ich wszystkich.
Wśród tych ogromnych konstrukcji znajdziemy m.in. kopułę z klimatem tropikalnym i temperaturami około 35 stopni czy z klimatem śródziemnomorskim i temperaturami w okolicach 20 stopni. W tropikalnej kopule spotkamy wszystko, od plantacji kawy i wodospadów po ananasy i palmy kokosowe, a w klimacie śródziemnomorskim natrafiamy na słoneczniki i drzewa oliwne. Chodząc po tych wszystkich miejscach nasze zmysły są pobudzane przez dźwięki, zapachy i kolory. Po wizycie w Projekcie Eden wychodzimy z tego miejsca mądrzejsi o wiedzę zakresu produkcji kawy czy światowych ekosystemów.
Dalej trasa wycieczki prowadzi do miejscowości Torbay, gdzie zatrzymamy się na kolejne dwie noce. A do posiłku może ktoś, zainspirowany dzisiejszym dniem, zamówi cydr.
(Dzisiejsza trasa ok. 205 km, czas jazdy ok. 3 godziny 45 minut)
Dzień 4
Zamek Tintagel, wizyta na farmie cydru, ogród botaniczny Eden Project i Torbay
Dzień zaczynamy od wizyty w zamku Tintagel. Na skalistym urwisku wznoszącym się nad zielononiebieskim morzem zobaczymy pozostałości wręcz magicznie położonego starego zamku Tintagel, z którym wiąże się także legenda o królu Arturze. Połowa zamku stoi bezpiecznie na stałym lądzie, podczas gdy pozostała część zdaje się przyklejona do poszarpanego cypla wystającego z morza.
Kiedy mnich Geoffrey z Monmouth spisał swoją częściowo fikcyjną historię Anglii w XII wieku, połączył postać króla Artura właśnie z tym miejscem, gdzie już od V wieku stał zamek będący siedzibą królów Kornwalii. I to właśnie ta historia oraz rosnąca sława tego miejsca zainspirowała Ryszarda, hrabiego Kornwalii, do zbudowania tutaj w 1233 roku nowej, średniowiecznej osady z zamkiem, głównie, aby móc się pochwalić posiadaniem dóbr w miejscu urodzenia i wychowania króla Artura.
Wizyta w zamku Tintagel wymaga wspinania się po schodach i to po wielu schodach. Ale trud zostanie wynagrodzony fantastycznymi widokami i niezwykłymi przeżyciami jakie czekają na nas w tych starych ruinach, gdzie naprawdę można poczuć ducha historii. Zamek odegrał ważną rolę w średniowieczu i niezależnie od tego, czy ktoś wierzy w historię o królu Arturze, czy po prostu lubi ciekawe opowieści o rycerzach i królach to w tym miejscu na pewno poczuje magię unoszącą się w powietrzu.
Osoby, które nie będą czuły się na siłach na wejście po tak wielu schodach, mogą same zdecydować, jakie miejsca w zamku odwiedzą lub mogą też usiąść w jakimś ładnym miejscu i przekonać się czy nie pojawi się nagle zjawa króla Artura.
Jesienią 2018 roku rozpoczęto budowę imponującego mostu, który łączy ląd z odizolowaną skałą na morzu. Ten most przywrócił historyczne połączenie obu części obiektu oraz ułatwił przemieszczanie się, eliminując konieczność korzystania ze schodów. Przejście przez most odbywa się tylko w jedną stronę i jedynie w wyjątkowych sytuacjach, osoby mające trudności w pokonaniu schodów będą mogły skorzystać z mostu w drodze powrotnej.
Po wizycie w zamku będzie czas na spacer po przytulnym miasteczku Tintagel, gdzie można zjeść fantastyczne lody w Treleaven’s Luxury Cornish Ice Cream.
Choć wielu osobom Anglia kojarzy się głównie z piwem, Anglicy mają również długą i dumną tradycję produkcji cydru. Prawdopodobnie cydr został tutaj sprowadzony z Normandii po podboju Anglii przez Normanów w 1066 roku, po bitwie pod Hastings, stając się częścią kultury kraju. Chociaż niektóre źródła podają, że produkcja cydru istniała w Anglii już za czasów rzymskich.
Ale jedno jest pewne: dziś w pubach i sklepach można znaleźć bogaty wybór cydrów, zarówno słodkich, jak i wytrawnych. W ostatnich latach napój ten przeżywa swój renesans wśród młodszego pokolenia i obecnie w Anglii działa ponad 450 producentów cydru. Także w Polsce cydr staje się coraz popularniejszą alternatywą dla piwa czy wina.
My odwiedzimy małego lokalnego producenta, który produkuje nie tylko cydr, ale też dżemy, gin i inne produkty.
Tutaj udamy się na krótką wycieczkę, aby zobaczyć produkcję i dowiedzieć się więcej o procesie wytwarzania cydru, zanim zakończymy degustacją różnorodnych produktów wytwarzanych na farmie.
Kończymy dzień wizytą w miejscu będącym kornwalijską odpowiedzią na Ogrody Edenu. „Bez roślin nie byłoby życia na Ziemi” – to podstawowa idea stojąca za tym ogromnym projektem, przez wielu uważanym za najbardziej spektakularny ogród botaniczny na świecie. W starej kopalni gliny wybudowano ogromne szklarnie w kształcie kopuł, tzw. „biomy”, z których największa ma ponad 240 metrów długości i 55 metrów wysokości. Szklarnie są tak duże, że trafiły do Księgi Rekordów Guinnessa jako największe samonośne kopuły na świecie.
Od razu po przybyciu do tej starej kopalni gliny roztacza się widok na odkryty teren reprezentujący naszą, umiarkowaną strefę klimatyczną. Tutaj ścieżki przecinają teren, a dziesiątki tysięcy roślin zabierają nas w ekscytującą podróż pełną botanicznych odkryć. Na całym terenie rośnie aż 140 000 roślin reprezentujących 4500 różnych gatunków, więc nawet najbardziej zapalony miłośnik ogrodów będzie miał trudności z rozpoznaniem ich wszystkich.
Wśród tych ogromnych konstrukcji znajdziemy m.in. kopułę z klimatem tropikalnym i temperaturami około 35 stopni czy z klimatem śródziemnomorskim i temperaturami w okolicach 20 stopni. W tropikalnej kopule spotkamy wszystko, od plantacji kawy i wodospadów po ananasy i palmy kokosowe, a w klimacie śródziemnomorskim natrafiamy na słoneczniki i drzewa oliwne. Chodząc po tych wszystkich miejscach nasze zmysły są pobudzane przez dźwięki, zapachy i kolory. Po wizycie w Projekcie Eden wychodzimy z tego miejsca mądrzejsi o wiedzę zakresu produkcji kawy czy światowych ekosystemów.
Dalej trasa wycieczki prowadzi do miejscowości Torbay, gdzie zatrzymamy się na kolejne dwie noce. A do posiłku może ktoś, zainspirowany dzisiejszym dniem, zamówi cydr.
(Dzisiejsza trasa ok. 205 km, czas jazdy ok. 3 godziny 45 minut)
Dzisiejszy dzień będzie pełen dymu i pary. Udamy się w podróż pociągiem parowym z Paington do Kingswear. The Dartmouth Steam Railway czyli kolej parowa Dartmouth kursuje na tej trasie wykorzystując stare lokomotywy parowe.
Wsiadamy do odnowionych wagonów osobowych i spokojnie jedziemy przez wiejskie krajobrazy. Mijamy miasteczka w pastelowych kolorach, imponujące mosty i zielone łąki, z których roztacza się widok na morze. Po półgodzinnej podróży pociągiem ponownie spotykamy rzekę Dart, która po przepłynięciu przez wrzosowiska Dartmoor wpada do morza w Dartmouth.
Małym promem przedostajemy się na drugi brzeg, gdzie wsiadamy do jednej z uroczych łodzi wycieczkowych, które zabierają nas na miłą wycieczkę wokół ujścia rzeki, a później w górę rzeki Dart do małego miasteczka Totnes. Mijamy Britannia Royal Naval College i Greenway House, który przez prawie 40 lat był letnią rezydencją Agathy Christie, a który uważny czytelnik może rozpoznać w jednym z jej kryminałów.
Podczas rejsu statkiem należy też czujnie obserwować dziką przyrodę. Tutaj jeśli szczęście nam dopisze i będziemy wystarczająco spostrzegawczy, możemy zobaczyć różne zwierzęta od delfinów i fok po czaple i zimorodki.
Po południu wracamy do hotelu, gdzie będzie jeszcze trochę czasu na relaks przed kolacją w hotelu.
(Dzisiejsza trasa ok. 30 km, czas jazdy ok. 1 godz.)
Dzień 5
Pociąg parowy z Paington do Kingswear. Rejs statkiem do Dartmouth Agathy Christie
Dzisiejszy dzień będzie pełen dymu i pary. Udamy się w podróż pociągiem parowym z Paington do Kingswear. The Dartmouth Steam Railway czyli kolej parowa Dartmouth kursuje na tej trasie wykorzystując stare lokomotywy parowe.
Wsiadamy do odnowionych wagonów osobowych i spokojnie jedziemy przez wiejskie krajobrazy. Mijamy miasteczka w pastelowych kolorach, imponujące mosty i zielone łąki, z których roztacza się widok na morze. Po półgodzinnej podróży pociągiem ponownie spotykamy rzekę Dart, która po przepłynięciu przez wrzosowiska Dartmoor wpada do morza w Dartmouth.
Małym promem przedostajemy się na drugi brzeg, gdzie wsiadamy do jednej z uroczych łodzi wycieczkowych, które zabierają nas na miłą wycieczkę wokół ujścia rzeki, a później w górę rzeki Dart do małego miasteczka Totnes. Mijamy Britannia Royal Naval College i Greenway House, który przez prawie 40 lat był letnią rezydencją Agathy Christie, a który uważny czytelnik może rozpoznać w jednym z jej kryminałów.
Podczas rejsu statkiem należy też czujnie obserwować dziką przyrodę. Tutaj jeśli szczęście nam dopisze i będziemy wystarczająco spostrzegawczy, możemy zobaczyć różne zwierzęta od delfinów i fok po czaple i zimorodki.
Po południu wracamy do hotelu, gdzie będzie jeszcze trochę czasu na relaks przed kolacją w hotelu.
(Dzisiejsza trasa ok. 30 km, czas jazdy ok. 1 godz.)
Rano pojedziemy do małej nadmorskiej miejscowości Lyme Regis w hrabstwie Dorset, która położona jest na tzw. „Wybrzeżu Jurajskim”. Jest to 15-kilometrowy odcinek wybrzeża, który został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO ze względu na wiele fascynujących odkryć, zwłaszcza z okresu jurajskiego (200–145 milionów lat temu).
Wzdłuż wybrzeża możemy zobaczyć różne warstwy skał, będące swoistą kapsułą czasu, która mieści w sobie 185 milionów lat historii Ziemi, obejmującej okres triasu, jury i kredy, a podczas spaceru wzdłuż plaży może będziemy mieć szczęście i znajdziemy ciekawe skamieliny. Każdy może zabrać ze sobą skamieliny leżące luźno na plaży. Obszar ten jest nie tylko eldoradem dla kolekcjonerów skamielin, ale dla wszystkich zainteresowanych historią i wręcz niemożliwe jest, aby nie odkryć skamielin w poszczególnych warstwach skał. Kiedy patrzy się na skamieliny sprzed około 180 milionów lat można poczuć się wyjątkowo blisko związanym z historią Ziemi.
Następnie pojedziemy do Bristolu, gdzie zameldujemy się w naszym hotelu, położonym w centrum miasta. Dziś obiad we własnym zakresie. Bristol ma wiele przytulnych miejsc i pubów, które warto odwiedzić, aby napić się piwa przed powrotem do domu. Polecamy Pub Stary Książę na King Street, gdzie często można usłyszeć muzykę na żywo.
(Dzisiejsza trasa ok. 200 km, czas jazdy ok. 3,5 godz.)
Dzień 6
Torbay – skamieliny na Wybrzeżu Jurajskim – Lyme Regis – Bristol
Rano pojedziemy do małej nadmorskiej miejscowości Lyme Regis w hrabstwie Dorset, która położona jest na tzw. „Wybrzeżu Jurajskim”. Jest to 15-kilometrowy odcinek wybrzeża, który został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO ze względu na wiele fascynujących odkryć, zwłaszcza z okresu jurajskiego (200–145 milionów lat temu).
Wzdłuż wybrzeża możemy zobaczyć różne warstwy skał, będące swoistą kapsułą czasu, która mieści w sobie 185 milionów lat historii Ziemi, obejmującej okres triasu, jury i kredy, a podczas spaceru wzdłuż plaży może będziemy mieć szczęście i znajdziemy ciekawe skamieliny. Każdy może zabrać ze sobą skamieliny leżące luźno na plaży. Obszar ten jest nie tylko eldoradem dla kolekcjonerów skamielin, ale dla wszystkich zainteresowanych historią i wręcz niemożliwe jest, aby nie odkryć skamielin w poszczególnych warstwach skał. Kiedy patrzy się na skamieliny sprzed około 180 milionów lat można poczuć się wyjątkowo blisko związanym z historią Ziemi.
Następnie pojedziemy do Bristolu, gdzie zameldujemy się w naszym hotelu, położonym w centrum miasta. Dziś obiad we własnym zakresie. Bristol ma wiele przytulnych miejsc i pubów, które warto odwiedzić, aby napić się piwa przed powrotem do domu. Polecamy Pub Stary Książę na King Street, gdzie często można usłyszeć muzykę na żywo.
(Dzisiejsza trasa ok. 200 km, czas jazdy ok. 3,5 godz.)
Dziś rano udamy się na południe do Bath w angielskim hrabstwie Somerset, które powszechnie uznawane jest za jedno z najbardziej urokliwych miast w Anglii. Wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO miasto zostało pierwotnie założone przez Rzymian, którzy zbudowali łaźnie przy gorących źródłach występujących w okolicy.
Słynne źródło, które rozpyla 1 170 000 litrów gorącej wody o temperaturze 46 stopni Celsjusza dziennie, było uważane za święte i przypisywane bogini Sulis Minerva. Na jej cześć wzniesiono wspaniałą świątynię, a obok niej zbudowano basen o głębokości 1,6 metra, który był atrakcją w całym północnym Cesarstwie Rzymskim.
W Bath odbyła się także pierwsza w Anglii koronacja królewska w 973 roku. Wielu pisarzy i wielkich postaci kultury również inspirowało się tym pięknym miastem i przedstawiało je w swoich dziełach. Należą do nich brytyjska pisarka Jane Austen (1775-1817), która mieszkała w Bath na początku XIX wieku i kilka z napisanych przez nią historii rozgrywa się właśnie tutaj. W XVIII wieku Brytyjczycy na nowo odkryli Bath, które stało się popularnym miastem uzdrowiskowym dla rodziny królewskiej i arystokracji. Wzniesiono wówczas eleganckie budynki w stylu georgiańskim, które do dziś nadają Bath wyrafinowanej atmosfery.
Chętni będą mogli się wybrać się do Łaźni Rzymskich, (wstęp nie jest wliczony w cenę, 26 GBP – styczeń 2023 r.).
Po ekscytujących przeżyciach w południowo-zachodniej Anglii, wczesnym popołudniem nadszedł czas, aby udać się w podróż powrotną do domu z lotniska w Londynie.
(Dzisiejsza trasa ok. 125 km, czas jazdy ok. 3,5 godz.)
Dzień 7
Bristol – Bath z listy UNESCO. Podróż powrotna z Londynu
Dziś rano udamy się na południe do Bath w angielskim hrabstwie Somerset, które powszechnie uznawane jest za jedno z najbardziej urokliwych miast w Anglii. Wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO miasto zostało pierwotnie założone przez Rzymian, którzy zbudowali łaźnie przy gorących źródłach występujących w okolicy.
Słynne źródło, które rozpyla 1 170 000 litrów gorącej wody o temperaturze 46 stopni Celsjusza dziennie, było uważane za święte i przypisywane bogini Sulis Minerva. Na jej cześć wzniesiono wspaniałą świątynię, a obok niej zbudowano basen o głębokości 1,6 metra, który był atrakcją w całym północnym Cesarstwie Rzymskim.
W Bath odbyła się także pierwsza w Anglii koronacja królewska w 973 roku. Wielu pisarzy i wielkich postaci kultury również inspirowało się tym pięknym miastem i przedstawiało je w swoich dziełach. Należą do nich brytyjska pisarka Jane Austen (1775-1817), która mieszkała w Bath na początku XIX wieku i kilka z napisanych przez nią historii rozgrywa się właśnie tutaj. W XVIII wieku Brytyjczycy na nowo odkryli Bath, które stało się popularnym miastem uzdrowiskowym dla rodziny królewskiej i arystokracji. Wzniesiono wówczas eleganckie budynki w stylu georgiańskim, które do dziś nadają Bath wyrafinowanej atmosfery.
Chętni będą mogli się wybrać się do Łaźni Rzymskich, (wstęp nie jest wliczony w cenę, 26 GBP – styczeń 2023 r.).
Po ekscytujących przeżyciach w południowo-zachodniej Anglii, wczesnym popołudniem nadszedł czas, aby udać się w podróż powrotną do domu z lotniska w Londynie.
(Dzisiejsza trasa ok. 125 km, czas jazdy ok. 3,5 godz.)
Daty wylotu
Wrzesień 2025
Informacje o cenie
Cena wycieczki
Dopłata do pokoju jednoosobowego
Cena zawiera
- Opiekę polskiego pilota
- Przelot na trasie Warszawa – Londyn w obie strony
- Wycieczki zgodnie z programem
- Zakwaterowanie w hotelach w pokojach dwuosobowym
- Wyżywienie zgodnie z programem: codziennie śniadania i 4 kolacje
- Transport autokarem, o ile w programie nie jest wymienione inaczej
- Ubezpieczenie podstawowe KL i NNW
- Opłaty za wejścia do obiektów zwiedzanych zawartych w programie: 510 PLN/os.
Cena nie zawiera
- Dopłaty do pokoju jednoosobowego
- Dopłaty do napojów
- Opłaty za wstęp do Łaźni Rzymskich w Bath (ok. 26 GBP za osobę)
- Napiwków, np. dla kierowcy (ok. 7-10 GBP za osobę)
- Wydatków osobistych
- ETA do Zjednoczonego Królestwa
- Wszystkiego, co nie zostało wymienione w punkcie „Cena zawiera”
Informacje praktyczne
Wycieczka podlega ogólnym regulaminom Albatros Travel, z którymi uczestnicy powinni się zapoznać.
Polski
Tak
Nie
Funt brytyjski
Polski
Tak
Nie
Funt brytyjski
ETA jest wymagana do wjazdu do Zjednoczonego Królestwa. Przeczytaj więcej tutaj
W Anglii stosuje się prąd o napięciu 230 V. Wtyczki mają trzy bolce i różnią się od polskich, w związku z czym potrzebny będzie najprawdopodobniej odpowiedni adapter.
Dobrym pomysłem jest zabranie mniejszego plecaka lub torby na jednodniowe wycieczki i dni podróży, kiedy zazwyczaj otrzymujesz swój bagaż dopiero wieczorem. Nie ma konieczności zabierania ręcznika.
Staraliśmy się zaplanować podróż tak, aby uniknąć konieczności codziennego zmieniania hotelu. Dla jasności, chcielibyśmy wspomnieć, że oznacza to czasami konieczność pokonywania tej samej odległości do i z hoteli. Jednakże jest to w pełni równoważone korzyściami czasowymi, ponieważ w ten sposób unikamy potrzeby zmiany hotelu, zameldowania, wymeldowania oraz podwójnego pakowania bagażu. Wszystkie hotele są klasy średniej, a każdego wieczoru oferowane są w nich doskonałe śniadania i kolacje.
Wymagane minimum uczestników to 26 osób. Albatros Travel zastrzega sobie prawo odwołania wycieczki w terminie do 20 dni przed datą jej rozpoczęcia w przypadku zgłoszenia się mniejszej liczby uczestników niż określona liczba minimalna. Zgodnie z pkt. 4.4. OWI jako organizator nie ponosimy odpowiedzialności odszkodowawczej tytułem ewentualnych strat, które uczestnicy mogą ponieść w związku z jej anulowaniem. Jesteśmy jedynie zobowiązani do zwrotu zapłaconej kwoty.
Zwykle zwyczajem jest dawanie kierowcom autobusów napiwków w trakcie podróży. Polecamy ok. 5-7 funtów za tydzień na osobę.
Tutaj możesz dowiedzieć się więcej o Anglii: https://www.albatros.pl/kierunki-podrozy/europa/anglia/informacje
Przeczytaj m.in. o klimacie i pogodzie, różnicy czasu, poradach i sprawdź, czy potrzebujesz wizy lub szczepienia.
Informacje o podróży
ETA jest wymagana do wjazdu do Zjednoczonego Królestwa. Przeczytaj więcej tutaj
W Anglii stosuje się prąd o napięciu 230 V. Wtyczki mają trzy bolce i różnią się od polskich, w związku z czym potrzebny będzie najprawdopodobniej odpowiedni adapter.
Dobrym pomysłem jest zabranie mniejszego plecaka lub torby na jednodniowe wycieczki i dni podróży, kiedy zazwyczaj otrzymujesz swój bagaż dopiero wieczorem. Nie ma konieczności zabierania ręcznika.
Staraliśmy się zaplanować podróż tak, aby uniknąć konieczności codziennego zmieniania hotelu. Dla jasności, chcielibyśmy wspomnieć, że oznacza to czasami konieczność pokonywania tej samej odległości do i z hoteli. Jednakże jest to w pełni równoważone korzyściami czasowymi, ponieważ w ten sposób unikamy potrzeby zmiany hotelu, zameldowania, wymeldowania oraz podwójnego pakowania bagażu. Wszystkie hotele są klasy średniej, a każdego wieczoru oferowane są w nich doskonałe śniadania i kolacje.
Wymagane minimum uczestników to 26 osób. Albatros Travel zastrzega sobie prawo odwołania wycieczki w terminie do 20 dni przed datą jej rozpoczęcia w przypadku zgłoszenia się mniejszej liczby uczestników niż określona liczba minimalna. Zgodnie z pkt. 4.4. OWI jako organizator nie ponosimy odpowiedzialności odszkodowawczej tytułem ewentualnych strat, które uczestnicy mogą ponieść w związku z jej anulowaniem. Jesteśmy jedynie zobowiązani do zwrotu zapłaconej kwoty.
Zwykle zwyczajem jest dawanie kierowcom autobusów napiwków w trakcie podróży. Polecamy ok. 5-7 funtów za tydzień na osobę.
Tutaj możesz dowiedzieć się więcej o Anglii: https://www.albatros.pl/kierunki-podrozy/europa/anglia/informacje
Przeczytaj m.in. o klimacie i pogodzie, różnicy czasu, poradach i sprawdź, czy potrzebujesz wizy lub szczepienia.