Mistyczny Wschód: Tajlandia i Kambodża

Spotkanie z pilotem Albatros Travel na lotnisku Okęcie i wylot do Bangkoku.

Po wylądowaniu w Bangkoku udamy się dalej autobusem na wschód w kierunku miasta Chanthaburi w prowincji Chanthaburi. Podróż  potrwa około 3 godzin, a po drodze nasz przewodnik opowie nam więcej o czekających na nas atrakcjach i przekaże kilka praktycznych informacji na temat wycieczki.

Po dotarciu do miasta Chanthaburi pojedziemy bezpośrednio do naszego hotelu, a po zakwaterowaniu i chwili odpoczynku udamy się na spacer po mieście.

Chanthaburi zamieszkują Tajowie, Birmańczycy, Chińczycy i Wietnamczycy. Swój wpływ na miasto wywarli także Francuzi okupując je w latach 1893-1904.

Wieczorem w hotelu zjemy razem powitalną kolację, po której udamy się na zasłużony odpoczynek.

UWAGA – W zależności od godziny przybycia do Bangkoku zwiedzanie Chantaburi może zostać przełożone na następny dzień.

Przed opuszczeniem miasta miniemy gotycką Katedrę Niepokalanego Poczęcia NMP, będącą pozostałością z czasów francuskiej okupacji. Obecnie jest to największy kościół katolicki w Tajlandii i na pewno ciekawym przeżyciem będzie zobaczenie tej dużej budowli usytuowanej w stosunkowo małej miejscowości. Po krótkim przystanku na zdjęcia odwiedzimy lokalny targ owocowo-warzywny, po czym skierujemy się w stronę granicy z Kambodżą.

Po dopełnieniu formalności na granicy udamy się do Battambang, drugiego co do wielkości miasta Kambodży, liczącego około 200 000 mieszkańców. Miasto jest także centrum handlu dla otaczających je dużych obszarów rolniczych, rozciągających się na zachód od wielkiego jeziora Tonle Sap.

Po obiedzie rozpoczynamy zwiedzanie miasta, które zaskakuje pięknie zachowaną francuską architekturą kolonialną, jak np. rezydencja byłego gubernatora. Odwiedzimy także małą wioskę, której mieszkańcy oprowadzą nas po okolicy i pokażą jak wygląda ich codzienne życie.

Niedaleko stąd znajduje się Phnom Sampeau, czyli naturalne formacje skalne, w której znajduje się mnóstwo jaskiń. Tutaj po raz pierwszy zetkniemy się z mrocznym rozdziałem historii Kambodży pod krwawymi rządami Pol Pota, odwiedzając tzw. Jaskinie Zabijania (Killing Caves). Groty te spełniały tą samą funkcję, co zbiorowe mogiły na Polach Śmierci  (Killing Fields), położonych na obrzeżach stolicy Phnom Penh. W tym miejscu straceń zamordowano - jak się szacuje – około 10.000 ludzi, wrzucając ich ciała na dno jaskiń, będących wielkimi wspólnymi grobami. Znajdują się tu szczątki: kości i czaszki  lekarzy, nauczycieli i innych intelektualistów uważanych przez reżim za wrogów narodu.

Następnie udamy się do Jaskini Nietoperzy (Bat Cave), która znajduje się niedaleko, aby zobaczyć niezwykły spektakl. Gdy dzień dobiega końca i powoli zapada zmierzch, tysiące nietoperzy budzi się i opuszcza swoją kryjówkę udając się na poszukiwanie pożywienia.  Zdarza się, że  równomierny strumień nietoperzy wylatuje z jaskini przez około 45 minut.

Po dzisiejszych przeżyciach wracamy do naszego hotelu w Battambang na nocleg.

Po śniadaniu opuścimy Battambang i udamy się w kierunku Siem Reap.

Na obrzeżach Battambang będziemy mieli przedsmak tego, co czeka na nas w Siem Reap – zwiedzimy świątynię Wat Phnom Banan, będącą mniejszą wersją słynnego Angkor Wat.
Świątynię tę wzniesiono za czasów władcy Jarvarmana VII na 400-tu metrowym wzgórzu, z którego rozpościera się fantastyczny widok na okolicę.

Następnie udamy się w kierunku Siem Reap, dokąd przybędziemy w godzinach popołudniowych. Pozostała część dnia pozostanie do własnej dyspozycji. Dla chętnych nasz pilot zorganizuje wspólne wyjście do miasta.

Nocleg w Siem Reap.

Tego dnia zwiedzimy Angkor Thom, ostatnią stolicę Imperium Khmerów, założoną w XII wieku za panowania władcy Jayavarmana VII. Ruiny miasta, zajmujące obszar 9 km², otoczone są wysokim na 8 metrów murem. Przechodząc przez bramę wejściową, którą ozdabiają figury imponujących rozmiarów słoni, zbliżamy się do świątyni Bayon usytuowanej dokładnie w samym centrum miasta. Posiada ona 54 wieże, na których wyrzeźbiono enigmatyczne twarze, symbolizujące 54 prowincji wielkiego imperium Khmerów. Przepiękne płaskorzeźby zobaczymy także na tzw. Tarasie Słoni oraz na Tarasie Trędowatego Króla.

Po obiedzie zamieniamy autobus na autoriksze tuk-tuk, którymi udamy się do niezwykłego miasta świątyń Angkor Wat. Cały kompleks świątyń zajmuje powierzchnię 1000 m2. W latach 800-1300 był on stolicą potężnego Imperium Khmerów, którego potęga i wpływy kulturowe objęły także kraje ościenne. Angkor Wat, największa z wielu świątyń, której imieniem nazwano cały kompleks, to jeden z tych zabytków, które niezmiennie od lat zadziwiają zwiedzających, będąc symbolem niezwykłego okresu świetności jakie w przeszłości przeżywało Imperium Khmerów.

Jeśli pogoda pozwoli, to przed powrotem do hotelu, w pięknej scenerii świątyni, będziemy mogli podziwiać zachód słońca nad polami ryżowymi.

W dniu dzisiejszym wybierzemy się na wycieczkę poza miasto, aby poznać niektóre z lokalnych wiosek Khmerów i przyjrzeć się bliżej ich codziennemu życiu.

Zobaczymy, jak wygląda życie na wsi, którego ważną częścią jest uprawa warzyw i hodowla kur czy kaczek.

Dowiemy się również, jak miejscowa ludność przygotowuje tzw. „lepki ryż” czyli „sticky rice” w bambusowych liściach. W wiosce zjemy lokalny obiad, po czym pożegnamy się z naszymi gospodarzami i pojedziemy dalej mijając starą pagodę. Jeśli będziemy mieli szczęście, być może zostaniemy pobłogosławieni przez miejscowego mnicha.

Następnie dojedziemy nad jezioro Tonle Sap, największe słodkowodne jezioro w Azji Południowo-Wschodniej i część systemu rzecznego Mekongu. Rzeka ta jest jedyną na świecie, której nurt zmienia kierunek dwa razy w roku, a letnie deszcze monsunowe powodują czterokrotne zwiększenie objętości jeziora.

Tutaj odwiedzamy wioskę liczącą ok. 6000 mieszkańców, którzy dosłownie żyją na wodzie. Wszystkie budynki, od domów mieszkalnych i restauracji po sklepy i szkoły, są albo łodziami mieszkalnymi, albo stoją na palach. Mieszkańcy żyją głównie z rybołówstwa, a w porze deszczowej ulice miasta zamieniają się w kanały i do poruszania się trzeba używać małych łódek. Po wizycie w wiosce wracamy do Siem Reap, gdzie resztę dnia możemy przeznaczyć na samodzielne spacery po mieście lub odpoczynek przy hotelowym basenie.

Po śniadaniu opuszczamy Siem Reap i udajemy się w stronę stolicy Kambodży, Phnom Penh.

W drodze do Phnom Penh zatrzymamy się w miejscowości Skuon, zwanej także „Wioską Pająków” (Spider Village), której lokalną specjalnością kulinarną są sporej wielkości smażone pająki. Będzie okazja, aby skosztować ten lokalny przysmak lub przynajmniej dopingować śmiałków, którzy zdecydują się na degustację.

Po przybyciu do Phnom Penh pojedziemy do hotelu, zameldujemy się w nim, a następnie udamy się na wycieczkę rikszami po stolicy kraju.

Francuscy władcy kolonialni pozostawili wyraźne piętno na architekturze Phnom Penh.

Miasto ze swoimi szerokimi bulwarami uważane było za najpiękniejszą miejscowość w Indochinach. Wydarzenia historyczne oraz brak zasobów finansowych spowodowały jednak, że tylko nieliczne ze starych francuskich budynków kolonialnych zachowały się w dobrym stanie do dnia dzisiejszego i obecnie Phnom Penh w przeważającej części jest miastem bardzo nowoczesnym.

Dzisiejszy dzień rozpoczniemy od zwiedzania imponującego pałacu królewskiego wybudowanego w roku 1866, który był odpowiedzią Kambodży na Wielki Pałac Królewski (Grand Palace) w Bangkoku. Z uwagi na to, że obecnie król nadal go zamieszkuje, nie wszystkie miejsca są dostępne dla zwiedzających.

Przy pałacu znajduje się, tzw. Srebrna Pagoda, która swoją nazwę otrzymała ze względu na 5.000 srebrnych płytek umieszczonych w posadzce. Ciekawa jest także kolekcja posągów Buddy w złocie, srebrze, brązie oraz krysztale.

Następnie zagłębimy się w smutną przeszłość Kambodży pod rządami Pol Pota. Odwiedzimy Tuol Svay Prey High School, która w roku 1975 została przekształcona przez Czerwonych Khmerów na więzienie o nazwie S21 (Security Prison 21). W okresie 1975-1978 więzienie to funkcjonowało jako miejsce tortur dla 17 000 ludzi przed przewiezieniem ich dalej do miejsca zagłady na Polach Śmierci.  Obecnie więzienie S-21 pełni rolę muzeum Tuol Sleng, ukazując okrucieństwa reżimu Czerwonych Khmerów. Wszyscy przetrzymywani tutaj więźniowie zostali sfotografowani, a ich zdjęcia z twarzami pełnymi przerażenia, umieszczono następnie na ścianach. Miejsce to jest niezmiernie przygnębiające i przypomina o najciemniejszych stronach człowieczeństwa.

Pojedziemy także do miejsca zagłady obecnie znanego pod nazwą The Killing Fields (Pola Śmierci) w Choeung EK, oddalonego ok. 15 km od stolicy. Dzisiaj jest to miejsce pełne spokoju, jednak za czasów Czerwonych Khmerów w tym miejscu tysiące ludzi zostało w bestialski sposób zamordowanych. O cierpieniach więźniów oraz o ich historii przypomina wysoka wieża z czaszkami niektórych z ofiar, które zostały tutaj zamordowane, a ich ciała wrzucone do wykopanych dołów, które służyły jako masowe groby.

Opuszczamy stolicę i kierujemy się na południe w kierunku miejscowości Kampot.

Kampot jest stolicą prowincji o tej samej nazwie i znajduje się zaledwie 5 km od Zatoki Syjamskiej. W czasach panowania francuskiego miasto było najważniejszym portem w kraju, jednak w dzisiejszej Kambodży jego pozycję przejęło miasto Sihanoukville.

Dziś Kampot jest najbardziej znany z produkcji pieprzu. Pieprz z Kampot uznawany jest za jeden z najlepszych jakościowo na świecie i jest eksportowany na cały świat. Wielu znanych szefów kuchni używa w swoich restauracjach właśnie pieprzu z Kampot.

Zatrzymamy się w jednym z małych gospodarstw, gdzie uprawia się pieprz. Ciepły i wilgotny klimat zapewnia optymalne warunki do uprawy, a dojrzałe grona z ziarnami pieprzu są starannie zbierane, suszone i sortowane ręcznie przed zapakowaniem. Proces ten wymaga dużo czasu i pracy, głównie ręcznej, co jest jednym z powodów, dla których pieprz z Kampot jest jedną z najdroższych odmian pieprzu na rynku.

Zwiedzimy farmę i dowiemy się więcej o uprawie pieprzu, różnicach między czarnym, czerwonym i białym pieprzem oraz o tym, do czego najlepiej używać różnych odmian pieprzu.

Stąd pojedziemy dalej przez wiejskie obszary, aż dotrzemy do samego miasta Kampot i zameldujemy się w naszym hotelu. Po południu wybierzemy się na spokojny spacer po mieście. Podobnie jak w wielu prowincjonalnych miasteczkach Kambodży, dawna obecność Francuzów jest tu wciąż widoczna w architekturze, gdyż wiele budynków zostało zbudowanych w francuskim w stylu kolonialnym. (Miasto ubiega się o wpis na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO).

Nasz spacer prowadzi obok najpiękniejszych budynków miasta, do których należy m.in. dom byłego gubernatora Francji i ratusz. W Kampot jest mnóstwo małych kawiarni i restauracji, więc warto zakończyć dzień przy orzeźwiającym napoju podziwiając widok na rzekę Kampot o zachodzie słońca.

Dzisiaj wybierzemy się na małą wycieczkę. Pojedziemy do nadmorskiej miejscowości Kep ok. 30 km od Kampot. Zobaczymy tutaj wyjątkowy lokalny targ krabów, na którym miejscowi rybacy sprzedają swój dzienny połów krabów. Jak wspomnieliśmy, jest to bardzo prosty, lokalny targ, składający się z kliku małych, drewnianych budek - niektórych ustawionych na palach w wodzie.

W Kep wejdziemy na pokład lokalnej łodzi rybackiej, która zabierze nas na wyspę Rabbit Island. Rejs trwa ok. 30 minut.

Rabbit Island to mała, spokojna wyspa z pięknymi, białymi plażami i kołyszącymi się na wietrze palmami. Wyspa jest wciąż stosunkowo dziewicza, chociaż znajdują się na niej małe, proste obiekty noclegowe. Istnieją również mniejsze lokalne kawiarnie i restauracje, które sprzedają proste dania i zimne napoje.

Na wyspie spędzimy kilka godzin i nie zabraknie czasu na pływanie, opalanie się czy zwiedzanie. (Prosimy pamiętać o zabraniu stroju kąpielowego i ręcznika). Na wyspie zjemy razem posiłek w formie pikniku, po czym po południu opuścimy wyspę i popłyniemy z powrotem na kontynent, skąd wrócimy do naszego hotelu w Kampot.

Czas opuścić Kampot i Kambodżę, mijając piękne widoki i podziwiając na przemian krajobrazy wzdłuż wybrzeża, pól uprawnych i lasy.

Dopiero po południu dotrzemy do granicy Kambodży i Tajlandii, aby po dopełnieniu formalności granicznych wrócić do Tajlandii i udać się do naszego hotelu nad pobliską Zatoką Tajlandzką.

Po przybyciu do hotelu zakwaterujemy się w pokojach. W bezpośrednim sąsiedztwie hotelu nie ma zbyt wielu atrakcji, ale w zamian hotel położony jest tuż przy plaży i oferuje ładny basen. Ostatnie więc dni naszej wycieczki będziemy mogli spędzić na odpoczynku i relaksie, porządkując dużą ilość fantastycznych wrażeń z podróży.

Przez kolejne dni każdy sam zdecyduje, jak upłynie mu czas. Do wyboru są kąpiele w morzu lub basenie, opalanie lub relaks z dobrą książką i chłodnym napojem w dłoni.

W zależności od godziny wylotu rano będzie czas na ostatnie już skorzystanie z uroków słońca i ciepłej pogody w Tajlandii, zanim ponownie wyruszymy do Bangkoku, skąd polecimy do Polski.

Przylot do Warszawy