Wybierz się w podróż do Budapesztu

Mały chłopiec grzecznie wita się z Karolem Marksem i Leninem, stojąc ramię w ramię z szefami partii komunistycznej o szerokich torsach. Niegdyś bossowie honorowali samych siebie, ale kiedy upadł Układ Warszawski i mur między blokiem wschodnim i zachodnim, powyżsi władcy upadli wraz z resztą politycznego domku z kart.
Oprócz wybitnych postaci rewolucji i zimnej wojny, w Parku Rzeźby Szobor znajdują się również repliki trabantów i innych tego typu rzeczy, które do 1989 roku kojarzyły się ze stolicą Węgier i resztą Europy Wschodniej. Park Szobor, położony na obrzeżach centrum Budapesztu przy Balatoni ut. i Szabadkai ut, to interesujące spotkanie z Budapesztem.
Spacerując po Budapeszcie nie można nie zauważyć pokrewieństwa do siostrzanego Wiednia, szczególnie wyraźnie da się to odczuć, pijąc kawę i jedząc ciasto w wielu wystawnych kawiarniach i cukierniach w Budapeszcie, które należą do najpiękniejszych w Europie i podobnie jak kawiarnie w Wiedniu, są często budowane w stylu secesyjnym, który charakteryzował kraje Europy Środkowej około 1900 roku.

Po prawej stronie Dunaju znajduje się płaski Peszt z Operą Państwową i ponad dwukilometrową paradną ulicą Andrássy prowadzącą do Placu Bohaterów - najbardziej okazałego pomnika miasta, który podobnie jak Baszta Rybacka powstał z okazji 1000-lecia Budapesztu. Plac Bohaterów zdobi Archanioł Gabriel stojący na szczycie 36-metrowej kolumny i półkolista kolumnada składająca się z różnych węgierskich królów i bohaterskich postaci.
Peszteńska część Budapesztu jest również domem dla wielu tętniących życiem targowisk, na których można kupić między innymi główne składniki ulubionego węgierskiego dania, gulaszu - koniecznie trzeba odwiedzić dużą, centralną i ponad stuletnią halę targową Nagy Vásárcsarnok na Vámház Körút. Jeśli szukasz bardziej ekskluzywnych zakupów, zazwyczaj znajdują się one na głównej ulicy Budapesztu, Váci utca, lub w jej okolicach.

W czasach PRL-u rozkwitał w Budapeszcie nowy rodzaj turystyki, nazwany przez fachowców turystyką handlową. Na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku plac przed Dworcem Wschodnim (Keleti) w Budapeszcie rozbrzmiewał polskim językiem, gdy nasi rodacy targowali się z Madziarami o każdą niemiecką markę.Handlujący Polacy na Węgrzech tworzyli koloryt ulic i placów zwykłego, szarego Budapesztu. I choć Węgierska Republika Ludowa była "najweselszym barakiem w obozie", a półki sklepów uginały się pod naporem niektórych towarów, Węgrzy potrzebowali przywożonych przez Polaków dóbr. Wpływ na to miała polityka gospodarcza poszczególnych państw.