Swingujące Południe USA: Teksas i Luizjana

Po spotkaniu na lotnisku Okęcie z pilotem Albatros Travel wylecimy do USA. Lądujemy na lotnisku w Dallas, położonym w północnej części stanu Teksas. Miasto zostało założone w 1841 roku, kiedy to John Neely Bryan, prawnik z Tennessee, założył punkt handlowy nad brzegiem rzeki Trinity. W 1846 roku Dallas zostało oficjalnie uznane za miasto i szybko stało się centrum handlowym dla całego regionu.

W XIX wieku Dallas bardzo się rozrosło i rozwinęło. Miasto stało się ważnym ośrodkiem przemysłu bawełnianego, naftowego i hodowli bydła, a także odegrało kluczową rolę w budowie kolei transkontynentalnej.

Jednak dopiero w listopadzie 1963 roku cały świat dowiedział się o Dallas, kiedy prezydent John F. Kennedy został zastrzelony w tym mieście. To tragiczne wydarzenie wywarło znaczący wpływ na historię miasta, a całe wydarzenie przez lata było przedmiotem badań i analiz zarówno specjalistów jak i zwykłych ludzi na całym świecie.

Po przylocie pojedziemy od razu do naszego hotelu zlokalizowanego na przedmieściach Grapevine. Reszta wieczoru do własnej dyspozycji.

Dziś rozpoczynamy naszą wycieczkę po Dallas, która oczywiście obejmuje wizytę przy JFK Memorial. Pomnik ten poświęcony jest prezydentowi Johnowi F. Kennedy’emu, który został zastrzelony w mieście w listopadzie 1963 roku. Pomnik stoi w  miejscu zamachu na Dealey Plaza i składa się z prostej, prostokątnej granitowej tablicy z napisem „John F. Kennedy 1917-1963”.

Następnie cofamy się wstecz do czasów, gdy określenie Dziki Zachód dosłownie określało to miejsce. Zobaczymy spęd była odbywający się w samym sercu Fort Worth w zachodniej części Dallas (Fort Worth Herd Experience). Dwa razy dziennie kilku wykwalifikowanych kowbojów pędzi ulicami stado teksańskiego bydła długorogiego, którego kopyta rozbrzmiewają echem czasów, gdy Fort Worth było tętniącym życiem centrum handlu bydłem. To nie tylko wspaniała atrakcja, ale także świetna lekcja historii.

Kontynuujemy naszą podróż do Austin, które znane jest jako „Live Music Capital of the World” - światowa stolica muzyki na żywo. Jest to oficjalny slogan miasta od 1991 roku, kiedy stwierdzono, że Austin może się pochwalić największą ilością lokali z muzyką na żywo w przeliczeniu na mieszkańca w porównaniu z wszystkimi innymi miastami w USA. Tutaj spacerując po ulicach można posłuchać niektórych z ponad 1900 zespołów i solistów, którzy mieszkają w Austin i okolicach. Od bluesa do rocka, od country do jazzu, od popu do salsy, znajdziemy tu wszystko, a w około 250 lokalach niemal codziennie odbywają się występy z muzyką na żywo.

Wieczorem zapraszamy na muzyczny spacer  z naszym pilotem. I kto wie, może usłyszymy następną Janis Joplin, Stevie Ray Vaughan lub Willie Nelsona, których przełom w karierze nastąpił właśnie tutaj, w Austin w Teksasie.

Nocleg w Austin.

Budzimy się w Austin i zaczynamy zwiedzanie. Wybieramy się na wycieczkę orientacyjną po mieście z prawdziwym muzykiem i piosenkarzem oraz autorem tekstów, który da nam wgląd w bogatą historię muzyczną miasta - a jeśli nam się poszczęści, to może nawet coś nam zaśpiewa.

Po zobaczeniu  głównych atrakcji miasta udamy się na południe do San Antonio. Po przyjeździe odwiedzimy Narodowy Park Historyczny Misji San Antonio, w którym znajdują się cztery z pięciu hiszpańskich misji jakie powstały w tym przygranicznym mieście: Concepción, San José, San Juan i Espada (ostatnią, sanktuarium El Alamo zachowamy na jutro). Zostały one założone w XVIII wieku w czasie hiszpańskiej kolonizacji tych ziem i są obecnie wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Odbędziemy krótki spacer po okolicy i nawet jeśli nie dotrzemy do wszystkich czterech misji, to z pewnością zobaczymy zabytkowe budynki kościelne, dowiemy się o historii rdzennych Amerykanów i będziemy spacerować malowniczymi szlakami, które odzwierciedlają dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze tego obszaru.

Następnie odwiedzimy El Mercado, historyczny targ, na którym zawsze można trafić na dobre okazje, aby zakupić lokalne rękodzieło, oraz dzielnicę wiktoriańską, gdzie będziemy podziwiać architekturę minionej epoki.
Wieczorem wybierzemy się wraz z naszym pilotem na spacer wzdłuż rzeki słynną trasą River Walk. Po drodze będziemy mijać wiele restauracji, które serwują zarówno owoce morza jaki i duże teksańskie steki, ale też inne dania, każdy może więc sam podjąć decyzję na co akurat dzisiaj ma ochotę.

Nocleg w San Antonio.

Stara placówka misyjna w San Antonio znana jako Alamo jest dziś jednym z najcenniejszych zabytków narodowych Ameryki. Podkreśla amerykańskie poczucie dumy narodowej i walkę w obronie własnego kraju. Jest to bohaterska historia ok. 160 odważnych ludzi, którzy przez 12 dni bronili się przed przeważającymi siłami meksykańskimi podczas tzw. Rewolucji Meksykańskiej, pozostając pod silnym ostrzałem przez wiele dni, aby na koniec ulec przeważającym siłom wroga, których generał, Santa Anna, rozkazał stracić ostatnich ocalałych. Okazało się to prawdziwym pyrrusowym zwycięstwem Meksykanów, którzy sami zostali zdziesiątkowani, po tym jak ich brutalny czyn dał początek sławetnemu okrzykowi bojowemu „Remember the Alamo!”, który rozbrzmiewał w całych Stanach Zjednoczonych, gdy ochotnicy napływali do armii teksańskiej.

Kilka miesięcy później Meksykanie ponieśli ostateczną klęskę pod San Jacinto, gdzie Santa Anna został schwytany i musiał porzucić swoje marzenie, aby utrzymać Teksas w granicach Meksyku. Jednak najwyraźniej zapomniano już wówczas, że Teksas był częścią Meksyku i że istniał nawet traktat pokojowy między Meksykiem a Stanami Zjednoczonymi. 10 lat później Stany Zjednoczone w końcu postawiły na swoim i ustanowiły obecną granicę, zmniejszając o połowę obszar Meksyku i odpowiednio powiększając swoje tereny. Dziś odwiedzimy Pomnik Narodowy Alamo, gdzie zostaniemy zabrani w podróż przez historię tego miejsca.

Następnie udamy się na relaksujący rejs po rzece, po czym udamy się do czwartego co do wielkości miasta w USA, Houston. Houston zostało nazwane na cześć generała Sama Houstona, który w 1836 roku wygrał bitwę pod San Jacinto, która doprowadziła do uniezależnienia się Teksasu od Meksyku.

Nocleg w Houston.

„Houston, mamy problem”. To zdanie jest prawdopodobnie pierwszą rzeczą, która przychodzi na myśl, gdy słyszymy słowa Houston i podróże w kosmos. O tym, że w rzeczywistości nigdy nie zostało wypowiedziane w ten sposób i jest jedynie wymysłem hollywoodzkiego scenarzysty, nasz przewodnik opowie więcej podczas dzisiejszej wizyty w Centrum Kosmicznym Lyndona B. Johnsona. Centrum kosmiczne zostało założone w 1961 roku i od tego czasu jest odpowiedzialne za organizowanie, rozwój i obsługę załogowych lotów kosmicznych w ramach programów NASA.

20 lipca 1969 roku oczy całego świata zwrócone były na Houston i Centrum Kosmiczne, gdy Neil Armstrong zakomunikował z powierzchni Księżyca: „Houston, Orzeł wylądował”. Zaledwie kilka godzin później Armstrong zszedł po drabinie, aby postawić stopę na Księżycu i powiedział: „To jeden mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości”.

Nawet jeśli ktoś nie interesuje się podróżami kosmicznymi i nie ma na ten temat zbyt dużej wiedzy to wizyta Centrum Kosmicznym w Houston dostarcza wspaniałych wrażeń zarówno jeśli chodzi o wydarzenia historyczne jak i przybliży nam obraz współczesnych lotów w kosmos.

Po wizycie w świecie zaawansowanej technologii udajemy się do stanu Luizjana, podróżując przez rejon obfitujący w oryginalne raki rzeczne. Raki są niezbędnym składnikiem kuchni Cajun, tradycji kulinarnej wywodzącej się z Luizjany i znanej z wyrazistego smaku i ostrych przypraw.
Raki są zazwyczaj gotowane i podawane w pikantnym bulionie lub używane do przyrządzania dań takich jak Crawfish étouffée - gulasz podawany z ryżem, bisque (gęsta zupa z raków) oraz raki gotowane z warzywami i przyprawami podawane z gotowanymi ziemniakami i kukurydzą.

Tutaj, w Luizjanie, jedzenie jest często doprawiane mieszanką przypraw znaną jako „przyprawa kreolska”, która zazwyczaj zawiera paprykę, pieprz cayenne, czosnek w proszku i cebulę w proszku. Po przyjeździe do Lafayette, gdzie również spędzimy noc, na pewno będzie okazja, aby jej spróbować w lokalnej restauracji.

Dzień rozpoczniemy od wizyty w katolickiej katedrze z 1920 roku w Lafayette, a następnie zwiedzimy skansen Vermillionville, w którym znajdują się budynki pochodzące z lat 1765-1890. Tutaj poznamy jak wyglądało życie na Południu na przestrzeni dziejów.

Następnie udamy się na południe do obfitującą w sól Avery Island, gdzie po raz kolejny będziemy poznawać tajniki kuchni Cajun. Znajdziemy tu historyczną fabrykę Tabasco, która od 1868 roku produkuje pikantne sosy sprzedawane na całym świecie.
Po degustacji udajemy się do jednej z kilku farm aligatorów w okolicy, które dostarczają mięso aligatorów do lokalnych supermarketów.

Na koniec docieramy do miasta Houma, nazwanego na cześć plemienia o tej samej nazwie. Spędzimy tu noc, zanim jutro wyruszymy do światowej stolicy jazzu, Nowego Orleanu.

Zakwaterowanie w Houma.

Rankiem obudzimy się w Houma, mieście, uznawanym za światową stolicę krewetek. Miasto jest centrum połowu i przetwórstwa krewetek, więc najpierw przejedziemy obok portu, aby zobaczyć charakterystyczne łodzie używane podczas połowu krewetkowe, które większość osób rozpozna z filmów takich jak np. „Forrest Gump”.

Następnie udamy się na wycieczkę po bagnach i popłyniemy łodzią w poszukiwaniu aligatorów. Ręce lepiej trzymać blisko ciała a oczy szeroko otwarte, aby chłonąć widoki charakterystycznych bagien Luizjany czyli słonawych rozlewisk tak typowych dla południowych stanów USA.

Kolejnym miejscem jakie odwiedzimy będzie plantacja Destrehan, gdzie dowiemy się o bezlitosnym wykorzystywaniu niewolników w przeszłości i zobaczymy dom plantatora położony w spokojnej okolicy.

Na koniec obieramy kurs na ostatni cel naszej podróży - Nowy Orlean. Port w Nowym Orleanie u ujścia rzeki Missisipi i u wybrzeży oceanu, miał odegrać ogromną rolę w utrzymaniu spójności i rozwoju Stanów Zjednoczonych, z czego bardzo szybko zdał sobie sprawę prezydent Thomas Jefferson.

Chociaż Napoleon miał wielkie ambicje jeśli chodzi o obecność Francji w Ameryce, to po poniesieniu klęski na Haiti miał słabą pozycję w tej części świata. Dlatego więc Jefferson postanowił wysłać swojego przyjaciela Jamesa Monroe do Francji w 1803 roku,  aby ten zakupił od Francuzów Nowy Orlean. Ku zaskoczeniu Amerykanina wkrótce na stole pojawiła się oferta zakupu całej  francuskiej Luizjany z której to oferty skwapliwie skorzystał. Był to doskonały interes, ponieważ za obszar ponad 2 milionów kilometrów kwadratowych, na którym obecnie znajduje się 15 stanów, Ameryka zapłaciła jedynie 15 milionów dolarów.

Jednak Anglicy cały czas odmawiali Ameryce prawa do samostanowienia i nękali amerykańskie statki i żeglarzy u wybrzeży, aż stało się to nie do zniesienia dla nowego prezydenta Jamesa Madisona, który w 1812 roku wypowiedział wojnę Anglii. Była to wojna o Nowy Orlean, którą Amerykanie cudem wygrali dzięki sprytnemu taktykowi Andrew Jacksonowi, ale tą historię w całości poznamy podczas naszego wyjazdu.

Udamy się na spacer po urokliwych uliczkach miasta, a wieczorem można się udać na samodzielne odkrywanie muzycznej sceny muzyczną miasta. Dla chętnych nasz pilot zorganizuje wspólne wyjście do jednego z klubów muzycznych.

Nocleg w Nowym Orleanie.

Nowy Orlean został założony przez francuskich kolonistów w 1718 roku jako Nouvelle Orléans, ale mieszanka wpływów różnych narodowości sprawiła, że Nowy Orlean stał się prawdziwym tyglem kulturowym.
Na początek wybierzemy się na spacer po Dzielnicy Francuskiej, która na szczęście została w dużej mierze oszczędzona przez huragan Katrina. Dzięki temu możemy nadal podziwiać piękne stare budynki w pastelowych kolorach z wyszukanymi balustradami balkonów wykonanych z kutego żelaza i oplecionych roślinami pnącymi, które są ucieleśnieniem uroku Nowego Orleanu. Charakterystyczne wpływy kreolskie, francuskie, hiszpańskie, włoskie, karaibskie i afrykańskie połączyły się w wyjątkową mieszankę kulturową, która przyciąga do miasta rzesze turystów. Jednym z przykładów jest praktyka voodoo, która ewoluowała z afrykańskich religii plemiennych i połączenia z katolicyzmem.

Odwiedzimy także lokalny cmentarz. Ze względu na dużą ilość wilgoci w glebie, zmarłych nie grzebie się w ziemi, ale w sarkofagach na powierzchni. Podczas spaceru po cmentarzu będzie okazja, aby podziwiać piękne sarkofagi i mauzolea.

Wieczorem można dołączyć do wycieczki statkiem po Missisipi, podczas której posłuchamy jazzu i zjemy miłą kolację.
 
Rzeka Missisipi bierze swój początek w górnej części jeziora Itasca w Minnesocie i płynie na południe przez większość terenów Stanów Zjednoczonych, zanim wpadnie do Zatoki Meksykańskiej w pobliżu Nowego Orleanu. Kropla deszczu wpadająca do jeziora Itasca potrzebuje około 90 dni, aby dotrzeć do Zatoki Meksykańskiej. Położenie pomiędzy rzeką Mississippi a jeziorem Pontchartrain na terenach bagiennych obok Zatoki Meksykańskiej sprawia, że gdy w innych amerykańskich miastach mówi się o centrum i przedmieściach, w Nowym Orleanie mówi się o brzegach jezior i rzek. Nowy Orlean jest nisko położony i dlatego zawsze był narażony na powodzie, nawet po zbudowaniu wałów przeciwpowodziowych wokół miasta.

(Dzisiejsza wycieczka do Destrehan Plantation i rejs jazzowy z kolacją nie są wliczone w cenę wycieczki i należy je zakupić w biurze przed wyjazdem. Więcej informacji w dalszej części programu).

Nocleg w Nowym Orleanie.

W dniu dzisiejszym opuścimy Nowy Orlean i wyruszymy w głąb lądu w kierunku miasta Montgomery. Po drodze zatrzymamy się w centrum outletowym, w którym można kupić markowe towary w okazyjnych cenach – to idealny moment na zrobienie naprawdę dobrych zakupów. W godzinach popołudniowych dotrzemy do Montgomery, gdzie zakwaterujemy się w hotelu. Reszta dnia przeznaczona jest do własnej dyspozycji.

Dziś opuszczamy Nowy Orlean i jedziemy w głąb lądu w kierunku Montgomery. Zanim tam jednak dotrzemy, zatrzymamy się w muzeum pancernika USS Alabama pod miastem Mobile. 1 lutego 1942 roku w stoczni Norfolk Navy Yard w Portsmouth w Wirginii położono stępkę pod budowę pancernika i od tego momentu rozpoczęła niezwykła karierę. Swoją przygodę z II wojną światową pancernik USS Alabama rozpoczął na Północnym Atlantyku w 1943 roku, a później tego samego roku udał się na Południowy Pacyfik. W dniu 5 września 1945 roku razem z załogą liczącą 2.500 osób, poprowadził flotę amerykańską do Zatoki Tokijskiej, dzień po podpisaniu dokumentów kapitulacji. USS Alabama przeszedł na emeryturę w 1947 roku, a na początku lat sześćdziesiątych miał zostać rozebrany na złom. Udało się to jednak temu zapobiec i dziś możemy zwiedzać zarówno statek, jak i otaczające go muzeum.

Kiedy już dotrzemy do Montgomery, chętni mogą się udać na zakupy do outletu, gdzie sprzedawane są markowe towary po obniżonej cenie, jest to więc idealne miejsce na zrobienie udanych zakupów.  
Nocleg w Montgomery

Nadszedł czas, aby pożegnać południowe stany USA. Ostatni etap naszej wycieczki to przejazd na lotnisko w Atlancie, skąd wyruszymy w podróż powrotną do domu.

Lądujemy na lotnisku w Warszawie z walizką pełną wspaniałych wspomnień.