Wybierz się w podróż do Jordanii
Imponujące ruiny miasta ukryte w tajemniczej dolinie, w samym sercu pustyni. Olbrzymie słone jezioro, które działa lepiej, niż bogato wyposażone centrum odnowy biologicznej. Żywa historia biblijna oraz pustynia, którą rozsławił Lawrence z Arabii. A do tego dobrze rozwinięte stosunki dyplomatyczne i tradycja pokoju pośrodku tego dość niespokojnego regionu, jakim jest Bliski Wschód. Koniec końców, można się tylko dziwić, że Jordania nie została jeszcze opanowana przez spragnionych wrażeń turystów.
Według Nowego Testamentu Jezus został ochrzczony w rzece Jordan.
Zachodni świat dowiedział się o słynnym skalnym mieście dopiero w XIX w. Wcześniej miejscowa ludność trzymała w tajemnicy jego istnienie i położenie.
Historia Jordanii
Tereny współczesnej Jordanii były kiedyś siedzibą jednej z najstarszych kultur na świecie. Znaleziska archeologiczne z brzegu Jordanu datuje się aż na 9000 r. przed Chr. Od tamtych czasów region zamieszkiwany był przez różne cywilizacje, przewodzone przez wielkich, znanych nam z biblii: Abrahama, Saula, Poncjusza Piłata. Historia państwowości Jordanii jest jednak stosunkowo krótka. Rozpoczęła się w 1946 r. uzyskaniem niepodległości od Wielkiej Brytanii, która od upadku Imperium Osmańskiego sprawowała władzę na obszarem, zwanym wówczas Transjordanią.
Pierwszym królem Jordanii był Abdullah I, który za rządów Brytyjczyków pełnił funkcję emira (arabskie słowo oznaczające wodza lub władcę). Abdullah został zamordowany, a na tronie zasiadł król Hussein, który sprawował władzę w latach 1953-1999, a swoimi pragmatycznymi, prozachodnimi rządami położył fundament pod pokojowe nastawienie państwa. Hussein mierzył się z problemami, pojawiającymi się wtedy z każdej strony. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Rosja, Izrael, arabscy sąsiedzi Jordanii oraz liczna populacja Palestyńczyków miały swoje własne pomysły na to, w jakim kierunku powinien podążać kraj, a lokalne wojny i próby zamachu stanu były na porządku dziennym. Podczas wojny sześciodniowej w czerwcu 1967 r. Jordania wraz z Egiptem, Syrią i Irakiem starły się z zaskakująco silną armią Izraela. W wyniku tej krótkiej wojny Jordania musiała oddać Izraelowi Zachodni Brzeg Jordanu oraz wschodnią część Jerozolimy. Nieżyjący już król Hussein zawarł wówczas traktat pokojowy z Izraelem. Po Husseinie tron objął jego syn, panujący pod dziś dzień król Abdullah II, który skoncentrował swoje działania na edukacji ludności, opiece zdrowotnej oraz reformach gospodarczych, wprowadził również parytet płci w samorządach, w których co najmniej 20 % stanowisk obsadzają kobiety. Mieszkańcy Jordanii na przestrzeni prowadzili koczowniczy tryb życia Beduinów. Dzisiaj tylko niewielka część 6-milionowej populacji Jordanii nadal żyje na terenach pustynnych lub w stepie, prowadząc tradycyjny koczowniczy lub półkoczowniczy tryb życia. Beduini oraz pozostała ludność to w przeważającej mierze sunnici, ale są tu też ortodoksyjne kościoły wschodnie. Oficjalnym językiem jest arabski, jednak bardzo wiele osób rozumie i mówi w języku angielskim, który w niektórych kręgach uznawany jest za drugi język Jordanii.
Fantastyczna Petra
Stałym punktem programu większości wycieczek do Jordanii jest oczywiście Petra. Są to ruiny gigantycznego miasta z wysokimi budynkami, wykutymi bezpośrednio w klifach z czerwonego piaskowca. Z zewnątrz widoczne są jedynie fasady budowli, natomiast ich wnętrza ciągną się daleko w głąb skał, a tylko niewiele budynków jest wolnostojących. Poza setkami świątyń i komór grobowych znaleźć tu można pięknie położony klasztor, amfiteatr na planie koła z miejscami dla 6000 osób oraz, rzecz jasna, najsłynniejszy budynek Petry, zwany Al-Chazna, czyli Skarbiec. Ta pięknie przyozdobiona fasada, której wysokość sięga 40 m, jest pierwszym widokiem, który zobaczysz po 1,2 km spacerze wąskim skalnym wąwozem, stanowiącym jedyną drogę wiodącą do wnętrza Petry.
Obszar jest ogromny i potrzeba co najmniej czterech dni, by móc zobaczyć wszystko.
Miasto Petra począwszy od IV wieku przed Chr. było stolicą królestwa Nabatejczyków, a po upływie 500 lat ich rządów władzę przejęli je Rzymianie. Wkrótce zostało jednak porzucone i trwało w ukryciu wśród pustynnych skał przez następne 600 lat, aż do chwili, gdy podróżnik i poszukiwacz przygód, Szwajcar Johann Burckhardt, podążył tropem opowieści o zaginionym mieście i przekonał swojego beduińskiego przewodnika, by ten pokazał mu sekretną drogę przez rozpadliny skalne. Petra ponownie pojawiła się na mapie świata. Zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, a w 2007 r. to niepowtarzalne miasto zostało ogłoszone jednym z siedmiu nowych cudów świata. Pomiędzy Petrą a stołecznym Ammanem znajduje się miasto Karak z pięknym zamkiem, będącym dawną twierdzą krzyżowców. Zamek nie dorównuje Petrze w kategorii niezwykłości ruin, a jednak ciekawym przeżyciem jest wędrówka po jego krętych, nisko sklepionych korytarzach, gdzie w wielu miejscach niezbędna jest pomoc światła latarki. Dodatkową atrakcją dla miłośników zabytków będą zachowane w niezwykle dobrym stanie ruiny miasta Dżarasz, założonego przez Rzymian ok. 330 r. przed Chr. i będącego jednym z najlepszych przykładów architektury rzymskiej na Bliskim Wschodzie. W czasach swojej świetności żyło tu 15-20 000 mieszkańców i przez pewien okres miasto było jednym z ważniejszych ośrodków rzymskiej prowincji. Świetnie zachowane starożytne budowle pozwalają odwiedzającym bez trudu przenieść do czasów Cesarstwa Rzymskiego, ale największe wrażenie robi wielki, owalny plac oraz szpalery kolumn wytyczających ulice. Miasto zachowało się w tak dobrym stanie, ponieważ na skutek trzęsienia ziemi zostało pogrzebane pod wielometrową warstwą piasku, a jego odkrycia dokonała ekspedycja rosyjska dopiero w 1878 r.
Atrakcje przyrodnicze Jordanii
Morze Martwe jest atrakcją łączącą dobrą zabawę i lecznicze działanie na skórę. To pozbawione życia „morze” jest w rzeczywistości jeziorem - najniżej położonym i najbardziej zasolonym zbiornikiem wody na świecie. Zawartość soli w wodzie wynosi aż 30 % i w związku z tym nie występuje tu fauna ani flora - stąd nazwa „martwe”. Poza wysokim zasoleniem, wodę oraz błoto z Morza Martwego wyróżnia bogactwo minerałów, więc kąpiel w nim wiąże się nie tylko z zaskakującym wrażeniem siedzenia na wodzie, ale może być również pożyteczna dla skóry i stawów. Bardziej konwencjonalnej kąpieli można zażyć w południowym Jordanie, w miejscu, gdzie licząca zaledwie 26 kilometrów linia brzegowa Jordanii wychodzi na Zatokę Akaba w Morzu Czerwonym. Piękne kąpieliska oraz świetne możliwości do nurkowania to dwa powody, dla których tak wiele osób decyduje się odwiedzić tę okolicę podczas wakacji w Jordanii. Miasto Akaba odznacza się międzynarodową atmosferą i przez cały rok tętni życiem. Jego atrakcyjność potęguje wymarzony wręcz klimat, w którym temperatura nigdy nie spada poniżej 20°C – nawet wtedy, kiedy w położonym na północy Ammanie pada śnieg – zaś letnie upały łagodzone są przez chłodną bryzę znad morza.
Pobyt w pustynnej Jordanii nie może przecież kręcić się tylko wokół plażowania. Pustynia Wadi Rum na północny wschód od Akaby została jako pierwsza opisana przez brytyjskiego pułkownika T.E. Lawrence'a, znanego lepiej jako Lawrence z Arabii. Występujące tutaj niesamowite skały z piaskowca, wystrzeliwujące z łagodnych, piaszczystych dolin, zostały zekranizowane w filmie „Lawrence z Arabii”. W Wadi Rum wciąż żyją Beduini, a od czasu do czasu ich czerwonobrązowe namioty odcinają się od tła niezmierzonych połaci piasku.
Biblijna Jordania
Region po obu brzegach rzeki Jordan w czasach biblijnych stanowił pępek świata. W wielu zakątkach Jordanii można cofnąć się do czasów, w których miały podobno miejsce wydarzenia znane z jednej z najczęściej czytanych książek świata. Na szczycie góry Nebo można poczuć się jak Mojżesz, kiedy pierwszy raz spojrzał na „Ziemię Świętą” - Izrael, do którego jednak nie zdążył dotrzeć. Na szczycie liczącego 817 metrów wzniesienia znajduje się kościół poświęcony Mojżeszowi, zbudowany w 393 r. Na dole, na brzegu Jordanu, można odwiedzić miejsce, gdzie według tradycji Jan Chrzciciel chrzcił Jezusa.